W dwumeczu w składzie rezerw Sarmacji wystąpili m. in. Marcin Kawecki, Sebastian Stefański i Łukasz Tosik. Każdy z nich wziął również udział w ostatnim meczu IV ligi sezonu 2009/2010. Tosik na murawie Stadionu OSiR, w trakcie pojedynku z Zagłębiakiem, przebywał zaledwie 120 sekund! Dwóch pozostałych we wszystkich trzech meczach wystąpiło od pierwszego gwizdka.
Regulamin Podokregu Sosnowieckiego Śląskiego Związku Piłki Nożnej mówi: "w spotkaniach barażowych, rozgrywanych o awans do klasy wyższej lub o utrzymanie się w danej klasie przez drużynę rezerwową klubu, nie mogą wystąpić zawodnicy, którzy rozegrali ostatni mecz mistrzowski w pierwszej drużynie danego klubu." W regulaminie ŚlZPN tego zapisu nie ma (§ 7, pkt 7, f) jednak w rozgrywkach, które podlegają temu organowi nie ma meczów barażowych, chyba, że sam związek zadecyduje inaczej.
Sarmaci dość wysoko pokonali Przemszę Okradzionów, bowiem w dwumeczu zwyciężyli aż 9:1. W ostatnim pojedynku rywal na boisko wybiegł w okrojonym, dziesięcioosobowym składzie. Zaledwie w ciągu kilku dni po rewanżowym meczu, działacze z Okradzionowa analizując skład Sarmatów dopatrzyli się nieścisłości. Długo się nie wahali i wysłali odwołanie do Podokręgu.
Decyzja nie mogła być inna. - Jednogłośną decyzją przyznaliśmy na korzyść drużyny Przemszy Okradzionów dwa walkowery zgodnie z regulamin rozgrywek A i B klasy - powiedział przewodniczący Wydziału Gier, Stanisław Białousz.
Sarmatom przysługuje odwołanie, jednak jak udało nam się dowiedzieć w Związku, złożenie takiego pisma na niewiele się zda, bowiem doszło do ewidentnego złamania przepisów.
Włodarze Sarmacji tuż po ogłoszeniu tej decyzji nie ukrywali zaskoczenia.
- Szczerze mówiąc, to nie wiem co powiedzieć. Myślę, że będziemy się odwoływali. Zależało nam, aby nasi piłkarze grali w wyższej klasie i nie chcieliśmy nadużywać prawa. W tej chwili pozostaje nam jedynie przeprosić za nasz ewidentny błąd - mówi prezes Sarmacji Będzin, Dariusz Tokarski. - Na pewno klub zaprezentuje oficjalne stanowisko - dodał.
Po przegranym meczu w Okradzionowie, trener Przemszy, Rafał Koszowski, nie ukrywał swojej dezaprobaty wobec gry zawodników, którzy na co dzień występują w IV lidze.
- Regulamin jest niesprawiedliwy. Sarmacja to półzawodowcy, a różnica między IV ligą a A klasą jest duża. Mimo to będzinianom należał się ten awans, gdyż byli lepsi w kilku aspektach - powiedział.
Czy będzinianie wyciągną jakieś wnioski lub konsekwencje z tego zdarzenia?
- Na pewno nasuwa się jeden wniosek - trzeba dokładniej czytać regulaminy. A czy będą jakieś konsekwencje? Na razie jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić, ale niewykluczone, że tak się stanie. Wkrótce ma dojść do zebrania Zarządu, który przedyskutuje tę sprawę. Dla mnie jest to osobista porażka. Odpowiedzialność rozkłada się na nas wszystkich, a piłkarze niczemu nie są winni - kończy prezes Tokarski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?