W ostatniej kolejce będzinianie zaprezentowali kolejny festiwal zmarnowanych "setek", a bramkarz Wyzwolenia Chorzów Jacek Widera mógł zapracować na miano bohatera spotkania, kapitulując tylko po rzucie karnym wykonanym przez Tomasza Zdanowskiego.
W trakcie gry nic nie chciało wpaść do siatki, a fatalnie "spudłował" m.in. Tomasz Kozerański. - Będzie mi się to śniło przez kilka nocy - kręcił głową trener Sarmacji Artur Mosna. - Rywale mieli dwie okazje, a my kilkanaście. Przydarza nam się jeden "babol" i zamiast trzech, mamy jeden punkt - mówił szkoleniowiec, wspominając to, co działo się po zmianie stron. Marcin Kawecki w 72. minucie odbił uderzenie Rafała Świętka, ale już osiem minut później napastnik Wyzwolenia ośmieszył defensorów i na raty wpakował futbolówkę do siatki. Tym samym piłkarzom z Chorzowa udało się wywalczyć remis 1:1, a Sarmaci z opuszczonymi głowami schodzili z boiska.
Zupełnie odmienne nastroje panują w obozie Górnika Piaski. Piłkarze dowodzeni przez Marcina Paula, mimo tego, że są beniaminkiem rozgrywek, spisują się rewelacyjnie i są już na czwartym miejscu w tabeli. W ostatniej serii spotkań piłkarze z dzielnicy Czeladzi pokonali 3:0 Unię Rędziny, a do siatki trafiali Łukasz Ducki, wyrastający na superstrzelca zespołu Kamil Pietluch oraz Dawid Świerkowski.
Wykazał się też bramkarz Przemysław Wycisk, szczególnie wygrywając pojedynek sam na sam z Kamilem Sobalą.
W sobotę Sarmaci pojadą do Rędzin, a w niedzielę Górnik zagra w Kamienicy Polskiej (godz. 17).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?