Będzin: Market widmo na Małobądzkiej? [art. z dnia 21 grudnia 2005 r.]

Market widmo?

Będzińskie Stowarzyszenie Kupców chciało się dowiedzieć od prezydenta Będzina, Radosława Barana, jaki sklep powstaje przy ulicy Małobądzkiej. Niewinne pytanie rozpętało burzę.

Będzińskie Stowarzyszenie Kupców chciało się dowiedzieć od prezydenta Będzina, Radosława Barana, jaki sklep powstaje przy ulicy Małobądzkiej. Niewinne pytanie rozpętało burzę. Na zwołanej w trybie pilnym konferencji prasowej, na której oprócz przedstawicieli miasta znalazł się także przedstawiciel Starostwa Powiatowego, starano się odpowiedzieć na pytanie: jak to się stało, że w centrum miasta powstał supermarket, o którym nikt nic nie wiedział.

Czujni kupcy

— Nie tylko kupcy zauważyli, że coś tam powstaje. Także okoliczni mieszkańcy twierdzili, że park miejski przy Małobądzkiej jest dewastowany — mówi prezydent Baran.

Na placu budowy natychmiast pojawili się strażnicy miejscy. Stwierdzili, że ekipa budowlana, która weszła na teren miejskiego parku, niszcząc zieleń, nie miała wymaganych zezwoleń.

— Nigdy nie robimy problemu z takimi zezwoleniami, więc dlaczego inwestor starał się zachować swoją działalność w tajemnicy? — zastanawia się Tomasz Delowski, naczelnik Wydziału Rozwoju Lokalnego będzińskiego Urzędu Miasta.

Wszystko wskazuje na to, że starał się zachować swoje działania w tajemnicy, ponieważ budowa marketu nie była do końca legalna. Inwestorzy mieli chyba nadzieję, że „Biedronka”, choć bez umocowania w prawie i po cichu, ale rozpocznie pracę przy ulicy Małobądzkiej w Będzinie.

Budowa czy przebudowa?

— Plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje w tamtym miejscu powstanie salonu samochodowego, a różnicy między supermarketem a salonem samochodowym chyba nie muszę tłumaczyć — mówi Bożena Konieczny, zastępca naczelnika Wydziału Rozwoju Lokalnego Urzędu Miasta w Będzinie.

Pozwolenie na remont i przebudowę budynku przy Małobądzkiej wydało Starostwo Powiatowe w Będzinie.
— Wyrażaliśmy zgodę nie na budowę supermarketu, a jedynie na remont i przebudowę istniejącego już obiektu — mówi Dariusz Kruczkowski, naczelnik Wydziału Budownictwa i Architektury starostwa. — Tymczasem to, co dzieje się przy Małobądzkiej, to ewidentna budowa.

Słowa naczelnika Kruczkowskiego potwierdza pełnomocnictwo, którym przed będzińską strażą miejską okazał się kierownik budowy. Strażnicy przeczytali w nim, że człowiek ten jest upoważniony do reprezentowania inwestora przed instytucjami i urzędami w czasie trwania „budowy” supermarketu (a nie przebudowy czy remontu, na co zezwoliła decyzja starostwa).

Sieć swoje, gmina swoje

Tymczasem Paweł Tymiński, rzecznik firmy twierdzi, że Biedronka w Będzinie zostanie otwarta po uzyskaniu wszystkich wymaganych przepisami zezwoleń, podobnie jak wszystkie nowootwierane sklepy tej sieci.

Przedstawiciele starostwa oraz miasta postanowili sprawę skierować do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, którego poprosiliśmy o kompleksowe zbadanie czy inwestor miał wszystkie potrzebne pozwolenia. Naszym zdaniem nie miał. Będziemy sprawę pilotować aż do jej zakończenia.
Powiatowy inspektor ma prawne możliwości działania.

— Jeśli po kontroli inspektor stwierdzi nieprawidłowości, może doprowadzić do zamknięcia supermarketu — kończy Tomasz Delowski.

Z N I S Z C Z O N O D R Z E W A

Podczas budowy marketu robotnicy weszli na teren parku miejskiego. W rezultacie ciężki sprzęt zniszczył sporą część parku. Straty miasto wyceniło na 91 tys. zł, opierając się na ministerialnych wytycznych, które mówią, że zniszczenie metra kwadratowego zieleni to szkoda o wartości 46,91 zł.