Sypnęło śniegiem w Będzinie. Drogi i chodniki są śliskie. Kierowcy powinni uważać i zdjąć nogę z gazu

Zanim wyruszyliśmy dziś samochodami w trasę trzeba było najpierw solidnie przygotować wozy do jazdy. Przymarznięte wycieraczki i kilkucentymetrowa warstwa śniegi na dachu, to było właśnie to, z czym trzeba było sobie rano poradzić. Kiedy już udało się wyjechać na drogi w Będzinie i powiecie będzińskim okazało się, że są białe. A pod białym puchem w wielu miejscach czekała na kierowców przymarznięta warstwa wody i błota pośniegowego.

Główne ulice Czeladzi i Będzina są przejezdne. Nie można jednak pozwolić sobie na utratę koncentracji, bo droga hamowania jest dziś zdecydowanie dłuższa niż zazwyczaj. Bardzo ślisko jest natomiast na fragmencie ulicy Piłsudskiego w Będzinie, łączącym ulicę Modrzejowską z Małachowskiego. Kierowcy od rana ślizgali się tam, jadąc 20 kilometrów na godzinę.

Do tego trzeba uważać na innych, kompletnie nieodpowiedzialnych kierowców. Przed godziną 8 w Będzinie, na rondo u zbiegu ulic 11 Listopada i Piłsudskiego z impetem wpadł rozpędzony kierowca szarej kii na tyskich numerach rejestracyjnych i zaczął driftować na śliskiej nawierzchni. Gdyby w tym momencie ktoś stał przed przejściem dla pieszych lub wszedł na pasy, mogło dojść do tragedii. Kierowca ten, jadąc w stronę Czeladzi – Piasków wielokrotnie rozpędzał się jak szalony i przekraczał dozwoloną prędkość. Jeśli widzicie gdzieś obok szarą kię, uważajcie.

Trzeba też uważać, idąc chodnikami w Będzinie i Czeladzi, bo te także są nadal śliskie. Co prawda część z nich została odśnieżona, ale nie wszędzie. Wtorek, 28 listopada, ma przynieść w Śląskiem, Zagłębiu i całym regionie jeszcze większe opady śniegu. Sytuacja ma się nieco poprawić w środę i czwartek, natomiast kolejne, spore opady śniegu i śniegu z deszczem spodziewane są w piątek 1 grudnia.