Sprawa zostanie umorzona?
Przesłuchiwał go prokurator prowadzący postępowanie. Dotyczy ono nadużycia i przekroczenia uprawnień, a także działania na szkodę miasta i próbę wyłudzenia półtora miliona złotych. Oprócz prezydenta przesłuchiwani byli także pracownicy Urzędu Miejskiego, a także jednostek podległych.
Prezydent nie komentuje sprawy
Sprawa w dąbrowskiej prokuraturze ciągnie się już od kilku miesięcy. Dokładnie od 27 sierpnia. Od samego początku toczyło się śledztwo w sprawie i nikomu nie postawiono zarzutów. Prokuratura 4 września wysłała szczegółowe wytyczne, dotyczące tej sprawy funkcjonariuszom z wydziału przestępstw gospodarczych KMP w Dąbrowie Górniczej. W charakterze świadków zostali przesłuchani radni, którzy złożyli zawiadomienie do prokuratury, a także skarbnik miasta Anna Rozbrój, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej oraz dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Będzinie. Ostatnią przesłuchiwaną osobą w tej sprawie był prezydent Będzina Łukasz Komoniewski.
- Prezydent został przesłuchany w charakterze świadka przez prokuratora prowadzącego sprawę - mówi prokurator Arkadiusz Stachura z Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej.
- To już jedna z ostatnich czynności, które zostały przeprowadzone w tej sprawie. Pozostaje jedynie podjęcie decyzji merytorycznej - dodaje prokurator.
Tą ostatnią decyzją może być po prostu umorzenie tego postępowania. Mimo to prezydent nie chce komentować nadal tej sprawy.
- Dopóki nie będziemy mieć jasnej decyzji w tej sprawie, dopóki nie otrzymamy pisma z prokuratury, nie będziemy komentować tej kwestii - poinformował nas Rafał Adamczyk, rzecznik Urzędu Miejskiego w Będzinie.
Zawiadomienie, które złożyli radni, dotyczyło umowy podpisanej 30 grudnia 2013 roku i 2 stycznia 2014 roku. Dodatkowo do śledztwa zostały włączone dwie kolejne sprawy. Pochodzą one jednak z anonimowych doniesień. - Mówi się o nas, że prowadzimy brudną kampanię, a to nie prawda. Oczekujemy odpowiedzi na zadane pytania. Umowy są sprzeczne z założeniami budżetu miasta, ich konstrukcja wskazuje na próbę wyprowadzenia z miasta ogromnych, bo przekraczających 1,5 mln złotych środków - mówi jeden z radnych, którzy złożyli zawiadomienie. Prosi jednak, by nie wymieniać go z imienia i nazwiska.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?