Sarmacja Będzin w sezonie 2010/2011

Przez większość spotkań walczyć z rywalami musiała żelazna jedenastka, a gdy wypadało z niej jedno ogniwo, to i postawa będzinian stawała się wielką niewiadomą. Mimo tych problemów sezon można uznać za bardzo udany, bowiem tylko punktu zabrakło podopiecznym Artura Mosny do tego, by zająć ostatnią pozycję na podium.

Początek piłkarskiej wiosny nie napawał jednak optymizmem, a to ze względu na dwie bardzo bolesne wyjazdowe porażki z Włodarem Częstochowa (0:5) i Szczakowianką Jaworzno (0:4). W kolejnych potyczkach piłkarze z Będzina potrafili się jednak otrząsnąć i regularnie punktowali, przegrywając do końca rozgrywek tylko jedno spotkanie. Co prawda z walczącą o awans Skrą Częstochowa, ale zdecydowanie na własne życzenie, bowiem Marcin Pietrkiewicz i Adam Bała nie zdobyli goli w stuprocentowych sytuacjach. „Mały” był reżyserem ofensywnych poczynań Sarmacji, a ze swoich zadań wywiązywał się bardzo dobrze. Bała, jako niezwykle doświadczony snajper, nie zawsze miał odpowiednio nastawiony celownik, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu 10 goli.

Rewelacją wiosny okazał się natomiast Łukasz Burczyk. - To piłkarz, który powinien grać w wyższej lidze - komplementował swojego gracza Artur Mosna, a piłkarz potwierdził to szczególnie w pojedynku z Wyzwoleniem Chorzów (2:1), gdy w mgnieniu oka rozstrzygnął losy rywalizacji. Solidnie między słupkami spisywał się Marcin Kawecki, chociaż po nocach wciąż może mu się śnić występ pod Jasną Górą w meczu z Włodarem.

Szkoleniowiec Sarmatów liczy na to, że w nadchodzących rozgrywkach będzie miał większe pole manewru i stąd pierwsze transfery. Awizowany przez nas Michał Dyrda z Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza oraz Łukasz Cichoń z Czarnych Sosnowiec mają wzmocnić i tak już imponującą ofensywę będzinian.

Strzelcy: 13 - Łukasz Burczyk, 10 - Adam Bała, 6 - Tomasz Kozerański, 5 - Marcin Pietrkiewicz, 4 - Damian Koch i Grzegorz Koch, 2 - Łukasz Stępień, Paweł Krzos i Adrian Kardaś, 1 - Daniel Cieślik i Patryk Dżedżora.