- Nie będziemy płacić, bo nie wiemy, skąd wzięły się te kwoty! - denerwują się. - Odkąd naszym blokiem administruje Spółka Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu, mamy z nią same kłopoty.
Blok przy Kolejowej 22 niczym nie wyróżnia się na będzińskim osiedlu Ksawera. Zwykły cztero-piętrowiec zamieszkiwany przez ponad 40 rodzin. Powstał 27 lat temu, wybudowała go nieistniejąca już dziś kopalnia Paryż.
- Aż do czerwca 2007 roku administrowała nami Spółka Mieszkaniowa "Paryż" - mówi Grzegorz Niegowski, jeden z lokatorów. - Nie było żadnych problemów - wspomina.
W 2007 r. administrację przejęła ówczesna bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń. - Akurat wtedy rozliczane było centralne ogrzewanie za 2006 rok. Niektórzy lokatorzy mieli nadpłaty i - jak co roku - odliczyli je sobie z czynszu - podkreśla Grzegorz Niegowski.
Odkąd pojawił się nowy administrator, mieszkańcy byli bombardowani pismami. - Chodziło w nich zwykle o jakieś niedopłaty. Jednak zaraz potem pojawiały się informacje, że to awaria systemu i nie trzeba płacić. Niektórzy lokatorzy płacili - relacjonuje Elżbieta Balcerek. - Gdy dzwoniliśmy do Bytomia, to słyszeliśmy, że nie mamy się tym sugerować - dziwi się.
Latem ubiegłego roku wszyscy lokatorzy otrzymali trzy pisma od komornika, iż czynsze mają wpłacać na... jego konto. Okazało się, że trzy wspólnoty mieszkaniowe podały SRK do sądu i wygrały. SRK miała wobec wspólnot pewne zobowiązania, ale nie regulowała ich.
Tymczasem wściekłość lokatorów sięgnęła zenitu, gdy w grudniu ubiegłego roku otrzymali pisma z informacją, że mają długi wobec SRK. Na piśmie były dane Krajowego Rejestru Długów (KRD). Mieszkańcy zostali wezwani do "natychmiastowego uregulowania zaległości". Dowiedzieli się też, że jeśli nie zrobią tego w ciągu dwóch tygodni, to sprawa zostanie skierowana do sądu. Kwoty były różne - od 200, 300 zł, a nawet ponad 1.000 złotych. - Niektóre sąsiadki mają po 1.700 złotych długu. Nie możemy uwierzyć, skąd się to wzięło - mówi Jadwiga Szczepańczyk, kolejna lokatorka. - Ja dostałam pismo z moim niby-długiem w wysokości 490 zł. Tymczasem od 1994 roku mam specjalny zeszyt, w którym wpisuję wszystkie mieszkaniowe wydatki. Nie mam żadnych długów. Gdy dzwoniłam do SRK w Bytomiu, niczego nie potrafiłam się dowiedzieć. Przez 40 minut przełączano mnie z jednego aparatu na drugi - podkreśla.
- Mogę zapłacić, ale żebym miał jasność za co - denerwuje się Grzegorz Niegowski, który dowiedział się, że ma 616 złotych długu. - To nieprawdopodobne, że można mieć taki nieporządek w ważnych papierach. Czy to możliwe, żeby cały blok miał długi?
Prezes Spółki Mieszkaniowej "Paryż", która wcześniej administrowała blokiem, wie o kłopotach lokatorów. - Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń rozwiązała z nami umowę na swoją wyraźną prośbę - mówi Jerzy Petlik, prezes Spółki Mieszkaniowej "Paryż". - Przekazaliśmy wtedy całe rozliczenie do BSRK zgodnie z wymogami, na podstawie których działają podmioty gospodarcze. Jednak SRK do dzisiaj nie przyjęła tego rozliczenia na swój stan. Mieszkańcy powinni założyć sprawę w sądzie, my możemy ich nawet reprezentować. Zarządzamy wspólnotami mieszkaniowymi, którym SRK jest winna pieniądze za wodę, prąd, wywóz śmieci. Podajemy więc spółkę do sądu, żeby wyegzekwować pieniądze - tłumaczy.
- W 2007 r. mieszkańcy dokonali odliczeń za c.o. Spółka Mieszkaniowa "Paryż" nie rozliczyła się z tej kwoty z nowym zarządcą, te pieniądze nie zostały przekazane Spółce Restrukturyzacji Kopalń - uważa Anna Zych, rzecznik prasowy SRK w Bytomiu.
Tymczasem lokatorzy marzą jeszcze o jednym. - Chcielibyśmy wykupić nasze mieszkania na własność, ale są trudności. Grunt, na którym stoi nasz blok należy do kilku właścicieli - mówią rozgoryczeni.
Ta formuła jest zgodna z prawem
Anna Zych, rzecznik prasowy SRK SA w Bytomiu
Pismo z wezwaniem do zapłaty zaległych należności wysłane było do lokatorów nie przez Krajowy Rejestr Długów, lecz komórkę windykacji należącą do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Istotnie, znalazł się w nim zapis, że dłużnicy - w razie nieuregulowania należności - mogą zostać zgłoszeni do KRD. To formuła zgodna z prawem, stosowana przez dostawców mediów i usług.
Informacja o zadłużeniu - w kształcie przekazanym lokatorom - generowana jest przez system komputerowy spółki. W razie pytań zainteresowanych dotyczących tytułu i terminu, w jakim powstało zadłużenie, prosimy o kontakt z pracownikiem Działu Rozrachunków i Windykacji, pod numerem telefonu: 32 35 13 300 wew. 650
W przypadku mieszkań przy ulicy Kolejowej w Będzinie staramy się ustalić spadkobierców prywatnego właściciela gruntu. Ostatni spadkobierca zmarł i sprawa - w kwestiach spadkowych - stała się jeszcze bardziej zawikłana. SRK jest zainteresowana odkupieniem gruntu pod budynkiem od prywatnego właściciela, a następnie zakupem lub przejęciem udziałów gminy.
"Alarm" w bardzo ważnej sprawie
Telewizja Silesia i "Dziennik Zachodni" prowadzą wspólny cykl reportaży interwencyjnych pod hasłem "Alarm".
Wspólnie informujemy o sprawach, które nurtują mieszkańców i których nasi czytelnicy oraz widzowie nie potrafią sami rozwiązać.
Reportaże w Telewizji Silesia są nadawane w czwartki o godz. 17.30, zaś teksty dziennikarskie można przeczytać w piątkowych wy-daniach naszej gazety.
Jeśli masz kłopoty ze spółdzielnią mieszkaniową, gmina nie remontuje drogi, potrzebna jest sygnalizacja świetlna, bo na ulicy jest niebezpiecznie - daj nam znać. Może uda się pomóc.
Prosimy o kontakt na: [email protected] lub [email protected]
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?