Batalia o budowę boiska w Sączowie była długa i zawiła. Trwała prawie cztery lata.
- Od samego początku działalności chcieliśmy, aby w części północnej gminy powstał obiekt sportowy. Wtedy mówiło się o Orlikach. Pomyśleliśmy sobie, że jeżeli w każdej gminie ma powstać taki obiekt, to niech on stanie tu w Sączowie. Przychylności w tej kwestii nie było, więc postanowiliśmy stworzyć boisko trawiaste. Niestety musieliśmy odstąpić od tego pomysłu - wyjaśnia Jerzy Chwała, były członek zarządu Klubu Sportowego Płomień - pomysłodawca projektu.
Sportowcy po jakimś czasie powrócili do planów budowy boiska na terenie Sączowa. Od Kółka Rolniczego otrzymali potrzebny do tego celu teren. Następnie przeprowadzili żmudną procedurę przekształcania jego pierwotnego przeznaczenia w Planie Zagospodarowania Przestrzennego.
- Wniosek o pieniądze unijne został zbyt późno złożony i trafił na listę rezerwową, lecz żadna z ofert, która wpłynęła do projektu nie została wycofana. Wtedy powróciliśmy do planów budowy Orlika - wyjaśnia Jerzy Chwała.
Do końca września ubiegłego roku, gminy ubiegające się o udział w programie Orlik, musiały złożyć odpowiednie aplikacje do urzędów marszałkowskich. W styczniu nowy wójt wystosował pismo, w którym zgłosił gminę do udziału w projekcie.
Wtedy znajdowała się na 48. miejscu, podczas gdy przewidzianych do realizacji było 30 obiektów.
- Obecnie jesteśmy liderem wśród gmin, które mają zamiar budować orlika na swoim terenie. Mamy też zamiar być liderem wśród tych gmin, które oddadzą jako pierwsze swoje nowe boisko - wyjaśnia Arkadiusz Ziemba, wójt Gminy Bobrowniki.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?