O tym fakcie poinformowali Miejski Zakład Budynków Mieszkalnych w Będzinie. Fachowcy przeprowadzili inspekcje w mieszkaniu poszkodowanej. Nie stwierdzili, że prace remontowe poniżej miały wpływ na zaistniałą sytuację. Państwo Białobrzescy skarżą się także, że bez ich zgody zarządcy wymienili w ich mieszkaniu rury w łazience.
Problemy w ich czterech ścianach zaczęły się latem zeszłego roku. Wtedy MZBM rozpoczął wymianę rur w całym pionie bloku. A w mieszkaniu poniżej rozpoczął się remont.
Na wymianę instalacji nie zgodziła się pani Białobrzeska. - Jestem osobą starszą, która nie ma siły sprzątać po remontach w mieszkaniu - wyjaśnia. W końcu i u niej rury zostały wymienione. Jednak wizyta pracownika administracji, zdaniem gospodarzy pozostawiła wiele do życzenia. - Robotnicy zostawili mi rury na wierzchu! Przez to mam o wiele mniej miejsca w łazience, nie ma nawet jak umyć w niej rąk! - oburza się pani Mirosława.
Jak informuje MZBM, wymiana instalacji była konieczna, bo stare rury przeciekały. Zalewało mieszkania na niższych piętrach bloku. - Każdą osobę, która wykupiła mieszkanie obowiązuje ustawa o własności lokali - mówi Katarzyna Kutek z MZBM. - Jest w niej zapis, że właściciel jest zobowiązany umożliwić wymianę części wspólnych. Podczas powadzenia prac pani Mirosława nie pozwoliła prawidłowo wykonać podłączenia urządzeń sanitarnych. Dlatego poprowadziliśmy rury na zewnątrz - wyjaśnia.
Wraz z tym remontem ruszyły prace u sąsiadów na dole. Jak opowiada pani Mirosława wtedy na jej szybie pojawiło się około 30 centymetrowe pęknięcie. W czerwcu tego roku rysa doszła do końca szyby. A ze ściany wokół okna posypał się tynk. Kobieta poinformowała o wszystkim zarząd bloku. Jako przyczynę wskazała wyburzenie ściany w mieszkaniu poniżej.
- Nie może być tak, że każdy robi co chce! Przecież w końcu moje mieszkanie zapadnie się i zostaniemy bez dachu nad głową - mówi.
W MZBM - ie powiedziano nam, że Teresa Liszka, właścicielka remontowanego mieszkania o planowanych zmianach poinformowała jeszcze w sierpniu zeszłego roku. - Remont u sąsiadów pani Białobrzeskiej był przeprowadzony zgodnie z przepisami - informuje Kutek. - W ich zakres wchodziło wyburzenie około metrowego fragmentu ściany działowej między pokojem a kuchnią. Roboty te nie miały bezpośredniego wpływu na pęknięcie szyby. Ściany działowe nie są częścią konstrukcyjną budynku a jedynie dzielą mieszkanie - mówi.
To co mogło spowodować pęknięcie w oknie i czy w takim przypadku MZBM powinien wstawić nową szybę? - Powodów może być wiele, m.in. mechaniczne uderzenie lub fabryczna wada - mówi Kutek. - Okno nie jest częścią wspólną budynku i odpowiedzialność za nie ponosi właściciel lokalu.
Teresa Liszka, uważa, że powodem całej sytuacji jest to, że jako członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej, nie pomogła sąsiadce przy zakamuflowaniu rury w ścianie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?