Powód? Pochylnie budowane w latach 50. czy 70. minionego wieku były dostosowane do tamtych czasów. Dziś się nie sprawdzają. Dlaczego? Bo dzisiejsze wózki dziecięce mają zupełnie inny rozstaw kół. I choć dwa z przejść były ostatnio remontowane, to problem pozostał.
Jedną z takich mam jest Elżbieta Kowalczyk, mama dziewięciomiesięcznej Niny. Z przystanku tramwajowego przy al. Kołłątaja, dokładnie naprzeciw zamku, wraz z córeczką wsiada dwa razy w tygodniu. Za każdym razem przejście przez drogę wiąże się dla niej z wnoszeniem wózka w rękach lub ciągnięciem go za sobą. Choć jak sama mówi, w tym nieszczęściu należy do grona szczęściarzy. - Moja córka jeździ w wózku, który należy do tych lżejszych. Sam waży około siedmiu kilogramów, a całkowity ciężar z Niną i niezbędnymi rzeczami to około siedemnastu kilogramów. To jest bardzo mało. - wyjaśnia pani Elżbieta. - Inne mamy często korzystają z wózków, które same ważą ponad piętnaście kilogramów. Unieść taki ciężar to jest już wyczyn. Często okupiony zdrowiem - dodaje. Przejścia na skrzyżowaniu przy ulicy Małobądzkiej z Piłsudskiego i przed "nerką" na Małobądzkiej, należą do Starostwa Powiatowego w Będzinie. W 2007 roku rozpoczęły się przy nich prace remontowe. Odnowiono ściany, wykonano izolację sufitów oraz oświetlenie. Także wjazdy zostały położone od nowa, jednak w niezmienionej postaci.
- Problem z podjazdami związany jest przede wszystkim z brakiem jednolitych wymiarów wózków stosowanych przez producentów - wyjaśnia Krzysztof Kozieł, rzecznik prasowy starostwa powiatowego. - Mamy powinny pamiętać, że w niedalekiej odległości od przejść podziemnych są przejścia jednopoziomowe, z których można korzystać bez względu na rozmiary wózków - dodaje.
Remont kosztował starostwo ponad 1 mln 500 tys. zł. Przejściem wzdłuż al. Kołłątaj zajmuje się Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Nie planuje dostosowania podjazdów do współczesnych standardów.
Powodem jest brak pieniędzy. Niestety nikt z zarządców przejść nie wpadł na pomysł zapytać o rozwiązanie tego problemu mamy, które z nich korzystają. Pani Elżbieta wskazała, że aby pochylnie były użyteczne wcale nie potrzeba dużo. - Wystarczy, że na miejsce starych wąskich zjazdów zostaną położone trochę szersze blachy. I trzeba pamiętać, że my musimy mieć przestrzeń na stawianie nóg. Przejście obok zamku jest wzorem, jak nie powinno wyglądać zejście dla wózków.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?