Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzin i Czeladź na razie nie będą sprzedawać węgla mieszkańcom. To pierwsze miasto analizuje propozycję rządu

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
W Będzinie i Czeladzi na razie nie powstaną "miejskie" składowiska węgla
W Będzinie i Czeladzi na razie nie powstaną "miejskie" składowiska węgla pixabay/zdj.ilustracyjne
Węgiel kosztuje coraz więcej, a do tego stał się towarem deficytowym. Według rządowych planów szansą na obniżenie cen tego surowca mogłoby być zaangażowanie się w jego dystrybucję lokalnych samorządów. Czy jest na to szansa w Będzinie i Czeladzi?

PGE Paliwa i Węglokoks, spółki Skarbu Państwa, zwróciły się do samorządów, aby kupowały od nich węgiel i dystrybuowały go do klientów. Miałby to być sposób na poprawę jego dostępności i obniżenie ceny. Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, zaapelował, żeby gminy pozytywnie odpowiedziały na tę ofertę.

Według rządowych planów węgiel opałowy typu ekogroszek, groszek lub orzech można byłoby kupić za około 2100 zł, a miał energetyczny za około 1700 zł netto. W Otwocku, który jako jeden z pierwszych w kraju sprowadził taki właśnie transport opału ceny węgla klasy orzech oraz ekogroszku oscylują jednak w granicach blisko 3 tys. zł. Dlaczego? Jak tłumaczyły władze Otwocka wpływ na to ma m.in. 2-procentowa marża, podatek oraz koszty transportu. Mimo takiej właśnie ceny część mieszkańców zdecydowała się na kupno węgla od miasta.

Czy takie właśnie „miejskie” składowisko opału mogłoby powstać w najbliższym czasie w Będzinie? Na razie nie ma tutaj ostatecznej decyzji.

- Analizujemy propozycje premiera Sasina, ale jednocześnie jesteśmy gotowi do wsparcia jednostek państwowych, poprzez udostępnienie terenu oraz niezbędnych narzędzi. Natomiast będziemy angażować własne siły na tyle, na ile pozwolą nam warunki i obowiązujące prawo – tłumaczy Kinga Wesołowska-Bodzek z Urzędu Miejskiego w Będzinie.

W Czeladzi samorząd także nie zaangażuje się na razie w dystrybucję opału. - Na ten moment nie jesteśmy przygotowani do dystrybucji węgla wśród mieszkańców – mówi Jakub Kubasik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Czeladzi.

Dąbrowa Górnicza również nie widzi póki co możliwości handlu węglem i kupowania go od spółek węglowych, by potem sprzedawać go mieszkańcom.

- Szanowni Państwo, będąc odpowiedzialnym samorządowcem nie zamierzam polecać miejskim spółkom, by podjęły się pośrednictwa w handlu węglem, o co do samorządowców zaapelował minister Jacek Sasin – przekazał Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Jak przyznał prezydent Dąbrowy Górniczej, zdaje sobie sprawę, że targani kolejnymi kryzysami musimy działać w warunkach wyjątkowych. Jego zdaniem nie możemy jednak zapominać o ramach prawnych dla aktywności gospodarczej samorządu. - Trudno w nich zmieścić jeszcze pełnienie roli pośrednika w handlu węglem – podkreśla prezydent Dąbrowy Górniczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto