Zaniedbany cmentarz na górze zamkowej jeszcze w tym roku może doczekać się odbudowy. Tak twierdzi Adam Szydłowski z Fundacji Jona.
- Dysponujemy już nawet dwoma kosztorysami tej inwestycji - mówi Adam Szydłowski. - Jeden opiewa na 102, drugi na 126 tysięcy złotych.
Pierwszy etap inwestycji to ogrodzenie terenu cmentarza. Będzie to siatka zainstalowana w kątownikach i umocowana na słupkach. Następnie trzeba będzie odnowić to, co uda się uratować, prawdopodobnie zachowane w oryginalnym kształcie zostaną dwie w miarę dobrze zachowane alejki i te macewy, czyli tablice nagrobne, które są w całości. Porozbijane nagrobki nie będą poddawane renowacji. Zgodnie z życzeniem strony żydowskiej rozbite macewy zostaną zebrane i wmurowane w zbudowaną na cmentarzy specjalną ścianę. Podobnie robi się w wielu cmentarzach żydowskich w Polsce.
Cmentarz na górze zamkowej jest "środkową" żydowską nekropolią w Będzinie. Po starszym (średniowiecznym) i młodszym (XIX-wiecznym) nie ma już śladu. Starszy znajdował się przed murami miejskimi (mniej więcej w miejscu dzisiejszego skweru między zakładem pogrzebowym, a zachowanym fragmentem murów). Młodszy w okolicach dzisiejszej zajezdni autobusowej.
- Cmentarz na górze zamkowej powstał w 1831 roku - mówi Jarosław Krajniewski z Muzeum Zagłębia w Będzinie. - Prawdopodobnie powstał po epidemii cholery, która wybuchła wtedy w mieście.
Stary cmentarz się przepełnił i trzeba było znaleźć nowe miejsce na pochówki. Być może epidemia miała jakiś związek z Powstaniem Listopadowym. Z 1831 roku pochodzą też pierwsze nagrobki, jakie udało się odnaleźć.
Jarosław Krajniewski i Dariusz Rozmus przeprowadzili inwentaryzację cmentarza. Doliczyli się na nim 805 obiektów, ale część z nich były to tylko fragmenty nagrobków. Badacze uważają więc, że rzeczywista liczba znalezionych przez nich macew jest mniejsza.
Odnaleźli także pozostałości po ohelu, czyli budynku, w którym jest grób rabina. Ohel, czyli z hebrajskiego "namiot", stawiano nad grobem szczególnie ważnych osobistości w życiu religijnym Żydów. Natomiast w ogóle nie zbadana jest część cmentarza (około hektara), która została w latach II wojny światowej zasypana gruzem. Pod zwałami gruzu i ziemi może znajdować się jeszcze około 200 - 300 nagrobków.
Prace przy renowacji cmentarza powinny się rozpocząć tego lata. Rozmawiali o tym niedawno przedstawiciele Fundacji Jona, Gminy Żydowskiej i delegacja ze Związku Żydów Zagłębia z Abrahamem Greenem na czele, która przyjechała niedawno do Będzina.
Na sierpień zaplanowana jest wizyta na cmentarzu Szewaha Weissa, ambasadora Izraela w Polsce. Zapewne do tego czasu prace przy ogradzaniu nekropolii zostaną rozpoczęte. Odbudowę wspierać będą Związek Żydów Zagłębia, Urząd Miasta, Gminy Żydowska w Katowicach i sponsorzy. Jak zapewnia Adam Szydłowski z zebraniem gotówki nie powinno być problemów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?