Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmarł 10-latek potrącony na al. Kołłątaja. Prokuratura wszczęła śledztwo ZDJĘCIA

Katarzyna Kapusta
fot. Katarzyna Kapusta
Zmarł 10-letni Paweł, który pod koniec kwietnia został potrącony na przejściu dla pieszych na al. Kołłątaja w Będzinie. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Mieszkańcy są wstrząśnięci tą tragedią. Przy przejściu na którym doszło do zdarzenia palą znicze, zostawiają maskotki.

Aleja Kołłątaja w Będzinie to droga wojewódzka 910, każdego dnia przejeżdża tędy dosłownie morze samochodów. DW910 na tym odcinku ma trzy pasy zarówno w kierunku Dąbrowy Górniczej jak i do centrum Będzina. Tych, którzy zwalniają lub zatrzymują się przed przejściem dla pieszych na wysokości wodnego placu zabaw (w stronę Dąbrowy Górniczej) i sklepu Netto (w stronę centrum Będzina), jest niewielu. Kierowcy od świateł na skrzyżowaniu al. Kołłątaja z ul. Sienkiewicza i ul. Paryską potrafią rozpędzić się do nawet do 100 km/h do następnych świateł, które znajdują się na wysokości osiedla Warpie.

Od przejścia dla pieszych na wysokości wodnego placu zabaw, do tych drugich świateł jest zaledwie 600 metrów, jednak ograniczenie prędkości do 70km/h znajduje się dopiero za przejściem, na którym został potrącony 10-latek.

10-lateni Paweł zmarł w szpitalu

Mieszkańcy Będzina, w szczególności Podskarpia, os. Warpie i Ksawera wciąż żyją tym co wydarzyło się na al. Kołłątaja 26 kwietnia. To właśnie wtedy na przejściu dla pieszych został potrącony 10-letni Pawełek. Niestety, chłopiec zmarł w szpitalu. Mieszkańcy są zbulwersowani tą tragedią. Świadkowie twierdzą, że jeden samochód zatrzymał się przed przejście na którym znajdował się chłopiec, drugi potrącił chłopca. Za kierownicą renualta siedział 50-latek z Sosnowca. W chwili zdarzenia był trzeźwy.

Gdy tylko mieszkańcy dowiedzieli się o śmierci chłopca przy przejściu dla pieszych pojawiły się znicze, maskotki. Ktoś sprejem przed przejściem dla pieszych napisał "STOP". Ktoś inny słupki na których znajdują się znaki przy przejściu powiesił kamizelki odblaskowe. Mimo to, mieszkańcy nie czują się tu bezpiecznie.

- Widziała pani?! Jeden się zatrzymał drugi przejechał a idę z wózkiem. Boję się tędy przechodzić, ale tu jest bliżej do parku i placu zabaw, do sklepu. Zwykle idę do świateł wyżej, wtedy mam pewność, że się samochody zatrzymają. To co się stało, to jest ogromna tragedia. Bardzo współczuję rodzicom tego chłopca. To jest po prostu straszne - mówi pani Magda, mieszkanka os. Podskarpie w Będzinie.

- Kierowcy tutaj nawet nie zwalniają przed przejściem. Nie ważne czy ktoś tu stoi i czeka, żeby przejść. Może światła by rozwiązały sprawę, ale pewnie nie mamy co na nie liczyć skoro tam dalej są - dodaje pani Magda.

- Boję się przechodzić przez to przejście. Teraz po tej tragedii to już w ogóle. Czekam aż wszystkie samochody się zatrzymają, dopiero wtedy przechodzę. Niestety kierowcy tutaj pieszych mają za nic - mówi pani Małgorzata, która nim przeszła przez przejście kilka razy sprawdziła, czy na pewno wszystkie samochody się zatrzymały.

Mieszkańcy napisali petycję do marszałka województwa Wojciecha Saługi.
W ciągu 15 minut przez przejście dla pieszych na wysokości placu wodnego na Warpiu przechodziło kilkanaście osób. Kierowcy ignorowali pieszych, nawet nie zwalniając.
- Oni zapominają, że też mogą być pieszymi, którzy będą przechodzić przez takie przejście. Kierowcom brakuje wyobraźni i rozsądku - mówi pan Andrzej.

Prokuratura Rejonowa w Będzinie na początku prowadziła postępowanie w sprawie potrącenia. Po śmierci chłopca wszczęła śledztwo. - Czekamy na wyniki sekcji zwłok chłopca, dopiero wtedy będziemy mogli zdecydować o postawieniu zarzutów kierowcy - mówi prokurator Edyta Czapla-Nowak, zastępca prokuratora rejonowego.

Sprawa nie przeszła bez echa także w Urzędzie Miejskim w Będzinie.
- Nic nie jest w stanie opisać tragedii, jaka się wydarzyła kilka dni temu... Od 2014 roku kierowałem do Urzędu Marszałkowskiego pisma z prośbą o poprawę bezpieczeństwa na alei Kołłątaja. Informowałem o niebezpiecznych sytuacjach, jakie miały miejsce na tym odcinku drogi. Prosiłem o wprowadzenie odpowiedniego oznakowania i zastosowania rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych. Niestety... wydarzył się ten wypadek. Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiego zdarzenia - napisał na swoim oficjalnym profilu na Facebooku Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.

Mieszkańcy także nie pozostają bierni. Napisali petycję do marszałka województwa Wojciecha Saługi. Pod petycją podpisały się już 329 osoby.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto