Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ze śniegiem na zbrojach

Magdalena Nowacka
Wigilijna wieczerza będzińskiego Bractwa Rycerskiego. Fot: Olgierd Górny
Wigilijna wieczerza będzińskiego Bractwa Rycerskiego. Fot: Olgierd Górny
Mimo minusowej temperatury, na dziedzińcu zamkowym, zwłaszcza w soboty, można spotkać wojów z I Chorągwi Kasztelanii Będzińskiej. - Co robią rycerze zimą? Liżą wojenne rany, naprawiają oręż i trenują przed sezonem ...

Mimo minusowej temperatury, na dziedzińcu zamkowym, zwłaszcza w soboty, można spotkać wojów z I Chorągwi Kasztelanii Będzińskiej.
- Co robią rycerze zimą? Liżą wojenne rany, naprawiają oręż i trenują przed sezonem bitewnym - wyjaśnia Tomko Konopczyc, komes zwany Złotoustym.
W tym roku sezon turniejowy zaczyna się dość wcześnie, bo już w marcu, kiedy rusza pierwszy Halowy Turniej Rycerski w Opolu.

- To wielkie wyzwanie, bo będą tam nie tylko bractwa rycerskie z Polski, ale także z Łotwy i Wielkiej Brytanii - opowiada komes.
Mimo mrozu i śniegu, rycerstwo nie zapomina o hucznych zabawach. Kilka dni temu w zamkowej karczmie i przy ognisku na dziedzińcu mieli swoją wigilijno-noworoczną biesiadę.

- Sami przygotowaliśmy potrawy. Chleb, którym się dzielimy zamiast opłatka, też został upieczony przez nas - mówił ochmistrzyni Estera, czuwająca nad organizacją wieczerzy.
Przed rozpoczęciem sezonu będzińskie bractwo będzie obchodziło dwie uroczystości. Rycerze uczczą trzecią rocznicę istnienia bractwa i przyjmą w swoje szeregi nowych wojów, którzy wcześniej przechodzą tzw. nowicjat. Trenują walkę drewnianym kijem, ćwiczą tańce dworskie, irlandzkie i szkockie. Muszą też skompletować strój. Potem weryfikację przeprowadzają drużyny, a Rada decyduje o ostatecznym przyjęciu.

Będzińska Chorągiew liczy około 50 członków.
- Na początku nie przypuszczaliśmy, że nasz hufiec tak się rozwinie. Mamy 6 drużyn wraz z dworem. Są np. drużyny Słowian i Wikingów. To prawda, że jest teraz moda na istnienie rycerskich hufców, ale nawet kiedy ta moda przeminie, my zostaniemy - przekonuje komes.
Wśród będzińskiej braci oprócz kasztelana Czarnego Rycerza, Krzysztofa Uglorza, jest dwóch pasowanych rycerzy. Bycie rycerzem to naprawdę wielki zaszczyt. Prowadzi do niego daleka droga. Trzeba osiągnąć wymagany poziom rycerskich ideałów. Rycerz musi znać dworskie obyczaje i historię, mieć przynajmniej kilka strojów historycznych i uzbrojenie charakterystyczne dla epoki, którą reprezentuje.

- Jedną z podstaw jest też umiejętność walki, wsławienie się w turniejach i bitwach. Osobiście do tych wszystkich wymagań dodaję także umiejętność konnej jazdy i pływania. Prawdziwy rycerz musi też grać w szachy, bo w dawnych wiekach umiejętność ta stawiała go w szeregach światłych i obyczajnych. Ważny jest też odpowiedni stosunek do zamku, który traktujemy jak własny dom - dodaje komes.

Mimo uwielbienia dla swojej siedziby będzińscy wojowie i damy nie zamykają się w zamkowych murach. Chcą pokazać, że ideały rycerskie liczą się nie tylko we własnym gronie. Postanowili w tym roku wziąć udział w akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Wystąpimy w strojach z epoki i będziemy aktywnie włączać się w zbiórkę pieniędzy - obiecuje komes Tomko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto