Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy MKS MOS Interpromex pokonali 3:1 Karpaty Krosno

Piotr Sobierajski
Jacek Pić (w wyskoku) stara się zablokować atak kapitana Karpat, Tomasza Jendryasska.  Fot. Olgierd Górny
Jacek Pić (w wyskoku) stara się zablokować atak kapitana Karpat, Tomasza Jendryasska. Fot. Olgierd Górny
Prawdziwą metamorfozę przeszli gracze MKS MOS Interpromex, którzy w ostatniej kolejce II ligi w meczu na szczycie podejmowali Karpaty Krosno. Ulegli w pierwszym secie 19:25, a w drugim przegrywali już 13:16, by ...

Prawdziwą metamorfozę przeszli gracze MKS MOS Interpromex, którzy w ostatniej kolejce II ligi w meczu na szczycie podejmowali Karpaty Krosno. Ulegli w pierwszym secie 19:25, a w drugim przegrywali już 13:16, by ostatecznie zwyciężyć całe spotkanie 3:1. Dzięki temu odzyskali fotel lidera i wypracowali sobie 2-punktową przewagę nad siatkarzami z Krosna.

Goście od samego początku byli bardzo silnie umotywowani i widać było, że mają wielką ochotę powtórzyć wynik z pierwszej rundy, kiedy to zwyciężyli przed własną publicznością 3:1. I początkowo wiele wskazywało, że tak może się stać, bo będzinianie nie potrafili złapać odpowiedniego rytmu gry. Często nadziewali się na pojedyncze bloki rywali, psuli zagrywkę.

Pierwsza partia była wyrównana do stanu 12:13. Potem gracze Karpat kilka odskoczyli na 14:20, by wygrać do 19. W drugiej odsłonie ataki Damiana Zborowskiego, który pojawił się na placu gry i Damiana Millera znów nie wystarczały na podopiecznych Krzysztofa Frączka. Skuteczna gra Rafała Gosika wyprowadziła rywali na 8:3 oraz 16:13. Na parkiet wszedł wówczas Emil Siewiorek, co okazało się dobrym posunięciem. Gospodarze wyrównali na po 18, a w końcówce przechylili szale na swoją korzyść 25:21.

- Początkowe niepowodzenia spowodowane były tym, że chłopcy bardzo chcieli od początku grać skutecznie, ale nie za bardzo im to wychodziło. Potem przyszła większa koncentracja, zdobywane pewnymi zagraniami punkty i wszystko wróciło do normy - podkreślił Albert Semeniuk, szkoleniowiec MKS MOS Interpromex.

Trzeci i czwarty set to już niemal całkowita dominacja będzińskich siatkarzy, którzy odskakiwali na 7-8 oczek i kontrolowali przebieg gry. Triumfowali do 15 i 17, czym sprawili wielką radość cały czas wspierającym ich kibicom w hali w Łagiszy.

Wygrana była nam potrzebna, bo dała troszkę oddechu przed dwoma ostatnimi pojedynkami w rundzie zasadniczej. Mam nadzieję, że utrzymamy pierwszą lokatę do końca. Potem czeka nas dłuższa przerwa w rozgrywkach, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Od 9 do 19 marca zaplanowaliśmy więc obóz w Międzybrodziu, bo wysoką formę trzeba utrzymać do samego końca - stwierdził trener będzińskich siatkarzy.

MKS MOS Interpromex ma obecnie 37 pkt. Jutro zagra w Krakowie z Politechniką, a ostatnim rywalem będzie MCKiS Jaworzno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto