Założył plantację konopi indyjskich nad warsztatem samochodowym w Będzinie. Policjanci znaleźli też ponad 1 kg różnych narkotyków

Kryminalni z Będzina ustalili, że na terenie posesji, na której jest warsztat samochodowy, może znajdować się uprawa konopi indyjskich. Mundurowi od razu postanowili to zweryfikować. Kiedy przyjechali na wskazane miejsce zauważyli mężczyznę, który podczas rozmowy z nimi zachowywał się bardzo nerwowo. Policjanci podczas konwersacji wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. Ponadto w pomieszczeniach nad warsztatem samochodowym było słychać pracujące wentylatory.

- Stróże prawa po wejściu na górę zauważyli pomieszczenie, z którego wychodziły przewody wentylacyjne i elektryczne. Po wyważeniu drzwi okazało się, że w środku znajdował się profesjonalny sprzęt do uprawy konopi indyjskich oraz donice z roślinami w różnych fazach rozwoju. Na miejscu pojawili się śledczy wraz z technikiem kryminalistyki, a kryminalni przeszli do dalszego przeszukania, w którym uczestniczył również przewodnik z psem tropiącym z KMP w Katowicach - relacjonuje Marcin Szopa, oficer prasowy KPP w Będzinie.

Policjanci znaleźli blisko kilogram środków odurzających. Była to metamfetamina, amfetamina, marihuana oraz grzyby halucynogenne. Ponadto mundurowi zabezpieczyli ponad 20 tysięcy złotych na poczet przyszłych kar i grzywien. Policjanci zatrzymali również 54-letniego ojca podejrzanego, który wraz z synem prowadził warsztat samochodowy.

Stróże prawa ustalili również w policyjnych bazach, że samochód ford, który znajdował się na terenie posesji bez tablic rejestracyjnych, może pochodzić z kradzieży. Policjanci ustalili aktualne miejsce zamieszkania 33-letniego podejrzanego i udali się do Sosnowca. Na miejscu mundurowi zastali 20-latka, u którego znaleźli amfetaminę, z których można przygotować ponad 600 porcji dilerskich, a w dodatku był on poszukiwany.

Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Na podstawie zebranego przez policjantów materiału dowodowego będziński sąd zastosował wobec trzech podejrzanych środek zapobiegawczy. Zostali aresztowani na trzy miesięce, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.