Za kilka tygodni prace na DK1 mają ruszyć pełną parą. Czekamy na ekspresówkę

Wykonawca czeka na lepszą pogodę

Jak się dowiedzieliśmy, na razie inwestycja jest oficjalnie wciąż na etapie projektowania. Wykonawca rozpoczął już jednak drobne prace przygotowawcze. Rozpoczęła się wycinka drzew w pasie drogowym DK1. Jednak na faktyczne prace budowlane musimy poczekać jeszcze kilka tygodni.

- Wykonawca zadeklarował rozpoczęcie prac budowlanych z chwilą nastania dogodnych warunków atmosferycznych, wiosną tego roku – powiedział nam Marek Prusak, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Prawdopodobnie w kwietniu 2021 r. rozpoczną się prace na drodze krajowej nr 1 między Dąbrową Górniczą i Podwarpiem. W tym miejscu krajówka ma się zmienić w drogę ekspresową z prawdziwego zdarzenia. Drobne prace przygotowawcze już się zaczęły.

Wykonawca, czyli firma Budimex, wykonuje tę inwestycje w formule projektuj i buduj. W maju ubiegłego roku wojewoda wydał już pozwolenie na jej budowę, czyli tzw. ZRID, jednak, ponieważ, jak wspomnieliśmy, jest to inwestycja w formule projektuj i buduj, wykonawca może wnieść do dokumentacji projektowej własne pomysły, które będą wymagały dalszych uzgodnień.

DK1: dwupasmówka, ale kolizyjna

To bardzo ważny odcinek DK 1. Na razie jest to dwupasmówka, ale o statusie drogi krajowej. Pełno na niej kolizyjnych, jednopoziomowych skrzyżowań, często sterowanych sygnalizacja świetlną. By z „krajówki” droga awansowała do statusu drogi ekspresowej, trzeba ją praktycznie wybudować od nowa.

Na prawie siedmiokilometrowym odcinku obecnej drogi krajowej nr 1, między Dąbrową Górniczą i Podwarpiem sporo się więc zmieni. Najważniejszą zmianą będzie wzmocnienie nośności drogi, do parametrów obowiązujących obecnie na nowo budowanych odcinkach dróg ekspresowych. Po przebudowie droga bez problemu wytrzyma nacisk 115 kN/oś.

To ważne, bo taką nośność ma docelowo mieć cała droga ekspresowa S1, której częścią stanie się obecna DK1 w tym miejscu. Tędy ma się odbywać ciężki ruch tranzytowy w Śląskiem.

To nie wszystko, bo droga ekspresowa ma być drogą bezkolizyjną, pozwalającą przemieszczać się po niej szybko i bezpiecznie. By tak się stało z DK 1, muszą stamtąd zniknąć jednopoziomowe, kolizyjne skrzyżowania. Przyszły wykonawca wybuduje tu nowy węzeł Ząbkowice oraz przebuduje istniejący węzeł Pogoria.

Nowe mosty i wiadukty nad ekspresówką

Do tego, w ramach kontraktu wybudowane będą m.in. cztery mosty i cztery wiadukty drogowe oraz dwie kładki dla pieszych. Ponadto powstaną drogi serwisowe oraz dojazdowe do terenów przyległych, urządzenia ochrony środowiska m.in. zabezpieczenia przeciwhałasowe oraz przejścia dla zwierząt. Mieszkańcy powinni być spokojni o nieuciążliwy poziom hałasu przy nowej trasie ekspresowej .

- Dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej bardzo istotny jest zapis, który mówi o tym, że po oddaniu drogi do użytku, zostaną przeprowadzone badania natężenia hałasu. Jeżeli wykażą przekroczenia norm, GDDKiA będzie musiała zlecić wykonanie dodatkowych ekranów akustycznych. O takie rozwiązanie zabiegali mieszkańcy okolic drogi i samorządowcy – poinformował Damian Rutkowski, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej.

Budowa potrwa do listopada 2023 roku

Ten prawie siedmiokilometrowy odcinek „ekspresówki” powinien być oddany do użytku w listopadzie 2023 roku. W tym czasie powinny być także gotowe pozostałe, będące obecnie w budowie odcinki ekspresowej trasy S1 od Mysłowic do Bielska Białej a potem tzw. obwodnica Węgierskiej Górki (Milówka – Przybędza). Wiosną tego roku powinniśmy korzystać już drugiej jezdni S1 na odcinku łączącym się z dąbrowskim – czyli między Pyrzowicami i Podwarpiem. Tam droga ekspresowa będzie w końcu ekspresową pod każdym względem i co najważniejsze będzie miała dwie jezdnie, a na każdej z nich - po dwa pasy ruchu w każdym kierunku.