Z X muzą pod zamkiem

Pomysł zrodził się przeszło rok temu. Wśród inicjatorów znalazł się Rafał Grzybek, kierownik referatu kultury Urzędu Miejskiego, przyłączyło się także Centrum Handlowe M1 w Czeladzi. Jak zwykle w takich sytuacjach, nie brakowało obaw czy propozycja nietypowych projekcji zainteresuje mieszkańców Zagłębia (i nie tylko). Obawy zostały jednak rozproszone już po pierwszym weekendzie w letnim kinie.

Repertuar na czasie

Nic dziwnego, że organizatorzy, czyli Urząd Miejski w Będzinie, Ośrodek Kultury, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna oraz Centrum Handlowe M1 w Czeladzi, także i w tym roku postanowili zaprosić do „kina przed chmurką” i „kina samochodowego”.

Filmy można oglądać w każdy sierpniowy piątek i sobotę. W piątek w scenerii będzińskiego Zamku, a na drugi dzień przed CH M1. Pokazy rozpoczynają się o godzinie 21.

Widzowie mieli okazję zobaczyć „Ciało” Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza, „Dzień świra” Marka Koterskiego, „Chicago” Roba Marshalla oraz „Good bye Lenin” Wolfganga Beckera. Natomiast w „kinie samochodowym” wyświetlono: „Starsza pani musi zniknąć” Danny DeVito, „Straszny film 3” Davida Zuckera, „Karierę Nikosia Dyzmy” Jacka Bromskiego i „Nigdy w życiu” Ryszarda Zatorskiego.

Popcorn na powietrzu

— Chcieliśmy wyciągnąć ludzi z domów, sprzed telewizorów. Jednocześnie mamy świadomość, ile kosztuje teraz wypad do kina. Nasze projekcje są całkowicie bezpłatne. Postaraliśmy się także, aby oferowany repertuar był na czasie i przypadł do gustu różnym miłośnikom kina — mówi Rafał Grzybek.
W ostatni piątek aura niezbyt dopisała. Nad miastem przeszła burza. Organizatorzy zapewnili jednak, że film będzie można zobaczyć.

— Choćby przyszło dziesięć osób, nie odwołamy projekcji — zapewniali.

Tuż po godzinie 20 nie zrażeni deszczem kinomaniacy, zaopatrzeni w parasole, zaczęli tłumnie napływać pod będzińską warownię. Przed pokazem zaglądali jeszcze do zamkowej karczmy.

— Umówiłam się tu z przyjaciółmi, właśnie na nich czekam. Dużo słyszałam o filmie „Chicago” i kiedy dowiedziałam się z prasy i plakatów, że będzie go tu można zobaczyć, zaraz postanowiłam namówić ich na wspólne spędzenie czasu, przed ekranem na świeżym powietrzu. Mam jednak pewną sugestię. Uważam, że przy takich okazjach karczma zamkowa powinna być czynna dłużej. Czekając na film można by właśnie tam spędzić czas — mówi Paulina Krasowska.

Na tych, którzy lubią oglądać filmy racząc się w tym czasie napojami, czekało stoisko, gdzie można było kupić soki, colę czy piwo. Niektórzy, przewidująco zaopatrzyli się wcześniej w popcorn i inne kinowe przysmaki.

Tuż przed godziną 21 widać już było, że i w ten piątek na słabą frekwencję nie będzie można narzekać. Na szczęście deszcz przestał padać i parasole przestały być potrzebne.
Na lekkim musicalu w gwiazdorskiej obsadzie, m. in. Catherine Zeta Jones i Reene Zellweger, bawiono się przez cały piątkowy wieczór. Ciekawym pomysłem był też krótki film o mieście, prezentowany przed główną projekcją. W nietypowy, dowcipny sposób pokazywał życie kulturalne miasta w czasach historycznych i współczesnych.

Tym, którzy jeszcze nie wybrali się do kina na świeżym powietrzu przypominamy, że w tym roku mają już tylko jedną szansę. Ten weekend jest bowiem ostatnim, kiedy będzie można obejrzeć filmy w wyjątkowej scenerii pod gwiazdami.