Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Czeladzi, na terenie nieczynnej kopalni Saturn. Ojciec z dzieckiem spadli z kilku metrów. Lądował śmigłowiec LPR

Mateusz Klimczak
Mateusz Klimczak
112Katowice Służby Ratunkowe
Wypadek w Czeladzi, na terenie nieczynnej kopalni Saturn. 39-latek spadł z kilkumetrowej wysokości wraz ze swoim 12-letnim synem. Pod poszkodowanymi w wypadku zarwał się strop klatki schodowej. Stan chłopca jest poważny – doznał urazu głowy.

Wypadek w Czeladzi. Ojciec i 12-letnie dziecko spadli z pierwszego piętra na parter w budynku byłej kopalni Saturn

Ze wstępnych informacji Komendy Powiatowej PSP w Będzinie wynika, że w miejscu wypadku znajdował się ojciec z synem. Chłopiec odniósł obrażenia i trafił do szpitala. Konieczna była pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Okoliczności tego dramatycznego zdarzenia, póki co są nieznane. Wiadomo, że 12- latek spadł z pierwszego piętra na parter w budynku byłej Kopalni Saturn. Sam budynek był odpowiednio oznakowany. Aktualnie trwają działania ratunkowe.

AKTUALIZACJA

Na terenie nieczynnej kopalni Saturn w Czeladzi 14 czerwca doszło do wypadku. 39-latek spadł z kilkumetrowej wysokości wraz ze swoim 12-letnim synem. Pod poszkodowanymi w wypadku zarwał się strop klatki schodowej. Stan chłopca jest poważny – doznał urazu głowy. Został przetransportowany helikopterem do szpitala w Katowicach. Obrażenia ojca są mniej poważne, przewieziono go karetką do szpitala w Czeladzi.

Jak relacjonował jeden ze strażaków biorących udział w akcji ratunkowej, mężczyzna i jego syn mieli wejść do klatki schodowej znajdującej się przy szybie wentylacyjnym. Gdy znajdowali się na wysokości kilku metrów, strop zarwał się pod ich ciężarem. Chłopca, z poważnymi obrażeniami głowy, przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Katowicach – Ligocie. Jego ojciec, z ogólnymi potłuczeniami, został przewieziony do placówki w Czeladzi. Obaj byli przytomni w momencie dotarcia służb ratunkowych.

Ze wstępnych informacji wynika, że 39-latek poszkodowany w wypadku był trzeźwy. Nie wiadomo, z jakiego powodu poszedł z synem do zamkniętej kopalni. Jak mówi st. kpt. Krystian Biesiadecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie, prawdopodobnie poszkodowani wybrali się na eksplorację opuszczonego budynku w ramach atrakcji podnoszącej poziom adrenaliny. Ojciec i syn chodzili po wyższych kondygnacjach budynku, z pewnością weszli tam celowo. Sprawę wyjaśnia policja.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto