Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszyscy chcieli pomóc Marcie. Dlatego stawili się przed Urzędem Miejskim w Wojkowicach

Katarzyna Kapusta, fot. Lucyna Nenow
Pełna wigoru i radości życia Marta Ledwoch, 22 -letnia mieszkanka Wojkowic cierpi na niezwykle rzadką odmianę nowotworu krwi. We wtorek przed budynkiem Urzędu Miejskiego zgromadził się tłum, który gęstniał z minuty na minutę.

W długich kolejkach do trzech ambulansów gromadzili się mieszkańcy Wojkowic i całego powiatu będzińskiego, którzy chcieli jej pomóc.

- Jestem zaskoczona. Nie spodziewałam się, że przyjdzie tylu ludzi, którzy będą chcieli pomóc. Mam nadzieję, że dzisiejsza akcja zakończy się sukcesem, jak nie dla mnie, to może dla kogoś innego, kto potrzebuje pomocy - mówi uśmiechnięta Marta.

Wśród tłumu znalazła się także rodzina Marty. Jej czteroletni syn Kubuś, mama, tata oraz narzeczony i brat. Pojawiła się także koleżanka Marty, która od pięciu lat walczy z chorobą.

- Mam ziarnicę złośliwą w drugim stadium. Bardzo się wspieramy wzajemnie z Martą. Osoby zdrowe nie potrafią do końca zrozumieć, co czuje osoba chora. Dlatego dzwonimy do siebie, jak któraś z nas ma dołek i od razu stawiamy się do pionu - mówi Justyna z Zabrza.

Tylko w pierwszych dwóch godzinach akcji na rzecz Marty krew w dwóch ambulansach oddały 24 osoby, a 50 zarejestrowało się jako potencjalni dawcy szpiku.

- Przyszło bardzo dużo ludzi. Z reguły jest tak, że akcje na rzecz konkretnej osoby są skuteczniejsze. Wówczas chętniej oddajemy krew dla kogoś konkretnego. Chętnie pomagamy komuś. Większość ludzi przyszła tu dla Marty - tłumaczy Aleksandra Dyląg, koordynatorka akcji.

- Świadomość społeczeństwa też rośnie. Coraz więcej młodych ludzi spotyka się z chorobą. Chorują ich znajomi, ktoś z uczelni, ktoś ze szkoły, sąsiad czy sąsiadka. Kiedyś można powiedzieć, że choroba była bardziej anonimowa, a teraz młodzi ludzie w swoim otoczeniu mają osoby chore, i podchodzą do tego wszystkiego bardzo dojrzale. Rodzina Marty zrobiła wszystko i potrafiła zaszczepić bardzo szczytną ideę - dodaje.

Marta o swojej chorobie dowiedziała się w ubiegłym roku a diagnoza zwaliła ją niemal z nóg. Choruje bowiem na bardzo rzadką chorobę czyli nowotwór krwi. Odmiana jej schorzenia to zaledwie cztery przypadki w roku w naszym kraju, a ze względu na umiejscowienie jej przypadek jest jedyny w Polsce.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto