195 tysięcy złotych - tyle strat przyniósł w ubiegłym roku oddział ginekologiczny czeladzkiego szpitala, twierdzi Jacek Kołacz, dyrektor Powiatowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej. Właśnie dlatego postanowiono, że czeladzki oddział zostanie przeniesiony do Będzina (oba szpitale działają wspólnie pod egidą PZZOZ w Będzinie). Oddział czeladzki ma 25 łóżek, będziński 62.
- W Czeladzi pacjentek nie jest przyjmowanych więcej niż 8-9 dziennie, czyli wykorzystanych łóżek jest do 40 proc. - mówi Kołacz. Likwidacja oddziału nie oznacza wypowiedzeń pracy. - Cierpimy na braki personelu w będzińskim oddziale - zapewnia Kołacz.
Ordynator Zbigniew Jezierski z czeladzkiego szpitala wstępną zgodę na przenosiny oddziału ginekologicznego już podpisał. Ma jednak nadzieję, że uda się zachować dobrą opinię o oddziale. - Nasz oddział jest jednym z najlepszych w województwie. Poza tradycyjnymi operacjami wykonujemy tu zabiegi onkologii ginekologicznej i uroginekologii, która jest nową specjalnością w medycynie - podkreśla.
Oddział ma dobrze rozwiniętą diagnostykę oraz leczenie endoskopowe (laparoskopię oraz histeroskopię). Szpital kupował aparaturę dzięki Unii. Teraz części sprzętu ginekologia używa wspólnie z chirurgią. Kołacz uspokaja, że brakujące części będzie można dokupić. - Na razie nie jestem w stanie powiedzieć, ile na to wydamy, przeglądamy oferty - mówi Kołacz. - Natomiast zakup nowej aparatury endoskopowej do Czeladzi jest koniecznością i pochłonie około 140 tys. zł.

Warsztaty dla kobiet w Lublinie. O wypaleniu zawodowym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?