Była piękna, czarowna i cudownie zakochana. Zginęła w cierpieniach, zamurowana żywcem w siewierskim zamku. Jej dusza szuka sprawiedliwości i dlatego błąka się po sędziwej warowni w postaci Czarnej Damy. Wspomina miłosne schadzki ze starostą siewierskim i szuka zemsty. Lepiej się mieć na baczności, bo, jak pisał Nietzsche, "W zemście i miłości kobieta jest większym barbarzyńcą niż mężczyzna."
W porównaniu z zamkami jurajskimi, warownia w Siewierzu jest nieźle zachowana. Zamek stanął w zakolu Czarnej Przemszy, na sztucznej wyspie usypanej z ziemi i wzmocnionej drewnianymi palami. Dookoła rozpościerały się rozlewiska, osuszone dopiero w XIX wieku.
- Pierwsza murowana część zamku powstała za czasów książąt bytomskich, prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku. Przypuszczano, że w tym miejscu stał najpierw drewniany gród, ale badania raczej to wykluczają - mówi Jacek Pierzak, wojewódzki konserwator zabytków archeologicznych w Katowicach.
Od 1443 roku Księstwo Siewierskie wraz z zamkiem i miastem należało do biskupów krakowskich, którzy tytułowali się księciami siewierskimi i na swoim terytorium posiadali sporą autonomię. Dysponowali własnym wojskiem, monetą i surowym prawem. Od 1625 roku rozpoczął tu działalność słynący z surowości Trybunał Siewierski. Jacek Pierzak przypomina, że obowiązywało wtedy słynne powiedzenie: Kradnij, zabijaj, ale Siewierz omijaj. Czeka cię, bowiem, kara surowa. To przed tym trybunałem stanęła nasza tajemnicza Czarna Dama wraz ze swym kochankiem, starostą siewierskim.
- Zakochani zaczęli się spotykać i wszystko byłoby dobrze, gdyby owe romanse nie przeniosły się na zamek - opowiada Damian Dawczyński, inspektor ds. promocji zamku. - Warownia, jako siedziba najwyższych władz Księstwa Siewierskiego, obłożona była prawem zakazującym wstępu nań osobom postronnym, bez zezwolenia księcia-biskupa. Zakochana dziewczyna złamała to prawo. Wieść o jej schadzkach w komnatach zamkowych dotarła do Krakowa.
Książę-biskup niezapowiedziany zajechał do Siewierza, tajnym przejściem wszedł na zamek i w swojej komnacie zastał starostę wraz z ukochaną. Obydwoje zostali aresztowani i stanęli przed trybunałem pod zarzutem naruszenia majestatu księcia. Starosta został wygnany z Księstwa Siewierskiego, a dziewczyna zamurowana w lochach zamku. Odtąd jej duch w postaci Czarnej Damy błąka się po otwartych ruinach.
- Dlaczego Czarnej? Jedni mówią, że była Cyganką o ciemnej karnacji, drudzy dodawali, że nie była chrzczona, a jej "czarna dusza" strzeże ponurych tajemnic - wyjaśnia Dawczyński.
Zewnętrze mury zamku zachowały się w niezłym stanie i zamek miał być odbudowany. Wnętrze miały pokryć elementy ze szkła i stali, ale nic z tych planów nie wyszło. Czyżby Czarna Dama obawiała się ponownego zamknięcia?
Czekamy na Państwa listy
Każde stare miejsce ma swoją historię i legendę. Grasują w nich moce nieczyste, błąkają się psy, zawodzą głosy grzeszników, pojawiają się Białe Damy i Złote Kaczki. Podczas wakacji co piątek proponujemy Czytelnikom spotkania z zadziwiającymi zdarzeniami na zamkach woj. śląskiego. Wierzymy, że nie zabraknie śmiałków, którzy zechcą podążyć naszym śladem i podzielą się własnymi doznaniami. Czekamy na Państwa listy pod adresem: Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec lub [email protected]
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?