Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W województwie śląskim żyje ponad 200 łosi. W samym Siewierzu jest ich aż 70

OPRAC.:
Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Fot. Nadleśnictwo Siewierz
We wschodniej części województwa śląskiego, na styku z Małopolską i województwem świętokrzyskim, żyje już ponad 200 łosi. Dziesięć lat temu naliczono ich zaledwie 50, a to oznacza, że w ciągu dekady pogłowie zwiększyło się czterokrotnie. Niestety, łosie mogą być śmiertelnie niebezpieczne, zwłaszcza podczas bezpośredniego kontaktu z autem na drodze.

Rozpoczęły się właśnie migracje łosi w poszukiwaniu pożywienia, co w połączeniu ze zdecydowanie gorszą widocznością z powodu mgieł i opadów, zwłaszcza rano, może być bardzo niebezpieczne dla kierowców. Tym bardziej, że łosie potrafią przemierzyć dziesiątki kilometrów bez strachu nie tylko przed ludźmi, ale i nadjeżdżającymi pojazdami. Finał spotkania auta z tym zwierzęciem jest dużo groźniejszy w skutkach niż podobne spotkanie na drodze z dzikiem czy nawet jeleniem.

- W wypadku, kolizji z dzikiem kierowca ma wrażenie, że uderzył w mur. Zadziałały strefy zgniotu, odpaliły poduszki powietrzne, auto może jest mocno rozbite, ale zazwyczaj pasażerowie wychodzą z takiej sytuacji bez większych obrażeń. Zderzenie z łosiem, zwierzęciem na wysokich nogach, podcina je i cała półtonowa masa uderza w kabinę pasażerską, demolując wnętrze auta. To tak jakby do wnętrza ktoś nagle wrzucił… 20 saren – wylicza Józef Kubica, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.

Dodaje, że nasze trakty komunikacyjne przecięły w wielu miejscach naturalne szlaki tych zwierząt, niejako „zakodowane w DNA”.

Dróg przecinających kompleksy leśne w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach nie brakuje, a łosi najwięcej żyje w Nadleśnictwie Siewierz – doliczono się ich tam ponad 70 sztuk.

- Wzrost populacji niegdyś rzadkiego gatunku jest potwierdzeniem właściwie prowadzonej gospodarki leśnej. Z drugiej strony rodzi wiele problemów. Jeden z nich związany jest z silnym zurbanizowaniem terenu, a co za tym idzie z gęstą siecią dróg zwłaszcza na terenie aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej – wylicza Grzegorz Cekus, nadleśniczy Nadleśnictwa Siewierz, dodając, że łosie nie mając na naszym terenie naturalnych wrogów, nie mają poczucia zagrożenia związanego z przemieszczaniem się po nieznanym terenie.

Stąd bez strachu przekraczają drogi szybkiego ruchu, potrafią wedrzeć się na autostradę.

- Zabezpieczenia stosowane wzdłuż traktów komunikacyjnych mają za zadanie jedynie zniechęcić zwierzęta do ich pokonania, nie stanowią jednak rzeczywistej bariery. Warto sobie uświadomić, że żubr o masie ponad 600 kg potrafi przeskoczyć dwumetrowe ogrodzenie, a łoś ważący ponad pół tony ma osiągnięcia iście olimpijskie. Sforsowanie wysokości 2,40 metra to dla niego żaden problem – dodaje nadleśniczy Cekus.

Dane, jakie zebrały Lasy Państwowe, wskazują, że w 2010 r. było w całej Polsce 76 zdarzeń drogowych z udziałem łosia, ale już w 2015 roku było ich 375 i ta tendencja się utrzymuje. Tylko w latach 2014-2016 na drogach przez nich zarządzanych zginęło 459 łosi.

Hubert Wiśniewski, zastępca dyrektora, RDLP w Katowicach, pokazuje na mapie punkty, w których widywane były łosie lub ich tropy, a które nie stanowią naturalnego terenu bytowania tych zwierząt.

- Proszę zwrócić uwagę na okolice Rudzińca przy autostradzie A4, ale także w Jaworzu w okolicach trasy szybkiego ruchu – nieopodal Bielska Białej. Są też częstymi gośćmi przy zagłębiowskich odcinkach autostrady oraz obwodnicy S1 – wylicza dyrektor Wiśniewski.

Jakie są szanse spotkać łosia? Nadleśniczy z siewierskiego nadleśnictwa przeliczył, ile tych zwierząt przypada na Alasce i w Nadleśnictwie Siewierz na tysiąc kilometrów kwadratowych.

- Porównanie wyszło, jak łatwo się domyślić, na korzyść stanu USA, ale czy aż tak bardzo? Na Alasce ten wskaźnik wynosi 174 a w Nadleśnictwie Siewierz 65. Biorąc pod uwagę zurbanizowanie terenu, sieć dróg i liczbę ludności, z pewnością łatwiej o spotkanie z łosiem na drodze u nas, niż w USA – podsumowuje nadleśniczy Cekus. Dodać należy, że ten najzimniejszy stan USA zamieszkuje niespełna 740 tysięcy mieszkańców, natomiast w województwie Śląskim mieszka ponad 4,5 miliona osób.

W 2001 roku minister środowiska wprowadził zawieszenie odstrzału łosi w Polsce. Wówczas było ich w naszym kraju 1500. Obecnie liczebność populacji jest ponad 10 krotnie wyższa i wynosi według różnych szacunków 20-28 tysięcy osobników.

Samiec (byk) osiąga 540–740 kg masy ciała, a wysokość od 1,5 m do ponad 2 metrów. Największy zanotowany osobnik mierzył 2,34 metra, ważył 825 kg, jego poroże miało rozpiętość 199 cm. Samica (łosza, klępa) jest niższa i lżejsza, osiąga masę około 400 kg.

Populacja Łosia w RDLP w Katowicach według stanu na marzec 2020 roku wynosi 224 osobniki. Oto podział w sztukach według nadleśnictw:

  • Siewierz – 70
  • Gidle – 52
  • Chrzanów - 28
  • Złoty Potok – 21
  • Koniecpol – 15
  • Olkusz – 15
  • Herby – 12
  • Świerklaniec 7
  • Katowice – 2
  • Kłobuck – 2
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto