Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Czeladzi zginął 35-letni pracownik bytomskich wodociągów. Co stało się przy DK94?

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Wybuch na placu budowy przy M1 w Czeladzi zabił pracownika i ranił trzech innych. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Wybuch na placu budowy przy M1 w Czeladzi zabił pracownika i ranił trzech innych. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Piotr Junior SzczogielINFORMACJE DROGOWE - ŚLĄSK I OKOLICE/Lucyna Nenow/KPP Będzin
W czwartek 15 października w Czeladzi, podczas prac przy kanalizacji, zginął 35-letni mężczyzna. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci był wybuch, ale sprawa jest nadal bardzo zagadkowa, bo nie wiadomo wciąż, co tak naprawdę wybuchło. Pierwsze przypuszczenia mówiły nawet o bombie z czasów II wojny światowej.

To tragiczne w skutkach zdarzenie miało miejsce w pasie drogowym drogi krajowej nr 94 (ul. Będzińska) na granicy Będzina i Czeladzi, tuż obok Centrum Handlowego M1. Jak ustaliliśmy wtedy, po godzinie 13, pracowało tutaj - w wykopie i jego pobliżu - sześć osób. Byli to pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. Z o.o z Bytomia, którzy w głębokim wykopie zajmowali się rurami kanalizacyjnymi. W momencie wybuchu pracowali przy jednej z pustych rur, w której nie było według wstępnych ustaleń wody ani ścieków. Wykorzystywali w trakcie prac koparkę, ale to nie ona uszkodziła rurę. Być może wybuch spowodowało użycie przez jednego z mężczyzn palnika acetylenowo-tlenowego, ale to będzie musiało ewentualnie potwierdzić prowadzone w tej sprawie policyjne dochodzenie. Według dotychczas zebranego materiału można natomiast wstępnie wykluczyć, że miał miejsce wybuch jakiegoś pocisku, który stanowił pozostałości z czasów II wojny światowej.

POLICJA NADAL PRACUJE, MOŻE BYĆ POTRZEBNY BIEGŁY

- Pracujemy intensywnie nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tego zdarzenia. Obecnie nie można jeszcze jednoznacznie stwierdzić, co spowodowało wybuch. Zabezpieczamy dokumentację prac, pobraliśmy także próbki ziemi do badania. Zlecona została również sekcja zwłok mężczyzny, który niestety zginął podczas prowadzonych prac. Nie jest wykluczone, że do wyjaśnienia tej sprawy konieczne będzie powołanie biegłego – mówi komisarz Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. Jak dodaje, wersja o wybuchu pocisku z czasów II wojny światowej jest raczej mało prawdopodobna.

Nieoficjalnie mówi się, że w pustej rurze, przy której pracowali wodociągowcy, mógł zgromadzić się gaz. Skąd się jednak tam wziął i dlaczego? To będą wyjaśniać policjanci.

Skontaktowaliśmy się dziś (piątek 16 października) z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Bytomiu, by zapytać m.in., jakiego rodzaju prace wykonywane były w Czeladzi. Na razie jednak pracownicy spółki współpracują z policją w wyjaśnianiu okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku. Bliższe informacje mamy uzyskać nieco później.

SZEŚCIU PRACOWNIKÓW, JEDEN NIESTETY ZGINĄŁ

Przypomnijmy, że prace w Czeladzi wykonywało w sumie sześć osób. Jedna z nich w wyniku wybuchu zginęła. To jak informuje policja 35-letni mieszkaniec Bytomia. Trzy inne osoby zostały ranne, jedna z nich z obrażeniami twarzy trafiła do szpitala.

Na miejscu pracowały w czwartek 15 października służby medyczne, staż pożarna i policjanci, w tym policyjni kontrterroryści z zespołu minersko-pirotechnicznego. Droga DK94 zablokowana była w obu kierunkach. Objazdy poprowadzone zostały przez parking centrum handlowego M1.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto