Nasza Loteria

Urzędnicy ograniczają mieszkance Wojkowic prawo do dysponowania własną działką

Agnieszka Nowak
Nikt nie postawi domu w tym miejscu – mówi Urszula Rączaszek-Seweryn.
Nikt nie postawi domu w tym miejscu – mówi Urszula Rączaszek-Seweryn.
Urszula Rączaszek-Seweryn jest właścicielką działki w Wojkowicach, w powiecie będzińskim, ale jak sama podkreśla, nie może rozporządzać swoją własnością.

Urszula Rączaszek-Seweryn jest właścicielką działki w Wojkowicach, w powiecie będzińskim, ale jak sama podkreśla, nie może rozporządzać swoją własnością. Urząd Miasta nie zgadza się, by na tym terenie prowadzono działalność usługową, a taki jest warunek potencjalnych nabywców gruntu.

Warunki kupców

Zgodnie z wizją urzędników, na wojkowickiej działce pani Urszuli u zbiegu ulic Sobieskiego i Skłodowskiej-Curie może stanąć co najwyżej dom jednorodzinny. - Teren znajduje się przy ruchliwej drodze, więc nikt nie zamierza tu stawiać domu. To miejsce nadaje się tylko na działalność komercyjną - mówi pani Urszula.

W marcu 2003 roku Czytelniczka znalazła kupca, który planował postawić w tym miejscu stację diagnostyczną dla samochodów. Zwróciła się do Urzędu Miasta z wnioskiem o pozwolenie. Odpowiedziano jej, że nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, więc zgoda może dotyczyć tylko budynku mieszkalnego, a nie działalności usługowej. Pani Urszula napisała pismo do burmistrza z pytaniem, kiedy taki plan będzie gotowy. Naczelnik Wydziału Architektury i Geodezji odpisał, że określenie przeznaczenia działki następuje w decyzji o warunkach zabudowy, a nie na podstawie planu. - Wystąpiłam o taką decyzję, ale odmówiono mi ustalenia warunków zabudowy. Jedyną przesłanką, jak stwierdzili urzędnicy, "może być niezgodność zamierzenia z przepisami prawa" - oburza się Czytelniczka.

Człowiek czy przepisy?

Urszula Rączaszek-Seweryn poprosiła o opinię Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które utrzymało zaskarżoną decyzję w mocy, chociaż - jak podkreśla - niezgodność zamierzenia z przepisami prawa nie została udowodniona.

Rok później pojawiła się kolejna osoba zainteresowana działką. Tym razem myślała o postawieniu na niej pawilonu handlowego. Powtórzyła się próba uzyskania decyzji o warunkach zabudowy.

- W kwietniu 2004 roku wszczęto postępowanie w tej sprawie. O jego wynikach dowiedziałam się dopiero pięć miesięcy później i to na skutek mojego ponaglenia. Poinformowano mnie o zawieszeniu postępowania na okres 12 miesięcy od dnia złożenia wniosku. Mija kolejny rok, a ono do tej pory nie zostało wznowione - mówi Czytelniczka. Skarży się, że nie może dysponować swoją własnością. Brak miejscowego planu i przeciągające się postępowanie administracyjne uniemożliwiają pani Urszuli sprzedaż terenu.

Mieszkanka Wojkowic dalej walczyła o swoje prawa. W lutym 2005 roku zwróciła się do Urzędu Miasta o naniesienie swojej działki z przeznaczeniem na działalność usługową w planie zagospodarowania przestrzennego. - Tylko tak można ten teren zagospodarować - wyjaśnia.

Chociaż urzędnicy zapewnili Czytelniczkę, że jej wniosek zostanie przekazany autorowi planu, ona sama dotarła do niego, by upewnić, że tak się stało. Otrzymała zapewnienie, że wszystkie uwagi zleceniodawcy zostaną uwzględnione w opracowywanym Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego dla Miasta Wojkowice. - A jednak w kwietniu 2006 roku naczelnik Wydziału Architektury i Geodezji odczytał mi zapis, z którego wynikało, że przeznaczenie mojej działki jednak się nie zmieniło - dodaje.

Sobie a muzom

Ponieważ studium było wyłożone do wglądu i każdy zainteresowany miał prawo wnoszenia uwag, pani Urszula skorzystała z tej możliwości. W lipcu br. poprosiła o zmianę przeznaczenia swojej działki. Wciąż czeka na odpowiedź. Urszula Rączaszek-Seweryn: - Już przez trzy i pół roku walczę o właściwy zapis. Próbuję przekonać urzędników, że ich dotychczasowe stanowisko jest irracjonalne. Oni widzieliby na mojej działce zabudowę jednorodzinną, ale nikt nie kupi działki, żeby postawić dom przy ruchliwej drodze pełnej samochodów i autobusów, a do niedawna także tramwajów. Kto chciałby wydać fortunę, aby zamieszkać prawie na środku jezdni?! - mówi zrezygnowana mieszkanka Wojkowic.

Można złożyć skargę

Błażej Filipowicz
prawnik

Ponieważ Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję organu gminy, pozostaje złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego w terminie 30 dni od daty doręczenia rozstrzygnięcia SKO. W zaistniałej sytuacji jedynie sąd administracyjny jest władny orzec o ewentualnej niezgodności z prawem decyzji administracyjnej. Bez względu na stan faktyczny, decyzja SKO jest prawomocna i jedynie wspomniana skarga może spowodować jej zmianę. Na decyzji SKO powinno znajdować się pouczenie o możliwości złożenia stosownej skargi.

Studium, potem plan

Jacek Gąsior,
naczelnik Wydziału Architektury i Geodezji Urzędu Miasta w Wojkowicach

Jesteśmy w trakcie przygotowywania Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego dla Miasta Wojkowice. Termin składania uwag dotyczących tego projektu upłynął 24 lipca br. Pani Urszula Rączaszek-Seweryn skorzystała z tej możliwości. Po uchwaleniu Studium - przewiduję, że będzie to jeszcze w sierpniu - zostaną wznowione prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego określającym przeznaczenie działek. Nie da się jednak uwzględnić wszystkich życzeń mieszkańców. Niewykluczone, że w nowym planie znajdzie się zapis dopuszczający zmianę przeznaczenia działki pani Rączaszek-Seweryn. Sprawa nie jest prosta. Była już rozpatrywana przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które utrzymało w mocy decyzję miasta o odmowie ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu.

od 16 lat
Wideo

Andrzej Duda spotkał się z przedsiębiorcami w Jasionce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto