Trzy jednostki straży pożarnej z Będzina, Sosnowca i Dąbrowy Górniczej przyjechały szkolić się do będzińskiej zajezdni. Ćwiczenia rozpoczęto od teorii. W objaśnianiu szczegółów konstrukcji pomagali im pracownicy z sekcji technicznej.
Tajemnice podwozia
- Podczas tych ćwiczeń mamy opanować sposoby uwalniania ludzi z wozów tramwajowych. Aby skutecznie i szybko to robić, musimy poznać szczegóły budowy wozu. Wiedząc, jaka jest jego konstrukcja, w której części jest najdelikatniejsza, gdy zostaniemy wezwani do akcji i zanim podjedzie specjalny dźwig, za pomocą naszych narzędzi i z tą wiedzą, będziemy mogli już działać - mówi strażak Piotr Remesz z Dąbrowy Górniczej.
- W naszej zajezdni jest 91 wagonów. Każdy waży 15-16 ton. Większość ma co najmniej 20 lat, a najmłodszy to rocznik 88. To, że mają już za sobą duży przebieg, nie pozostaje bez wpływu na ich stan techniczny - mówi Hubert Ściana z zajezdni.
Strażacy poznali też miejsca, w których za pomocą specjalnego sprzętu można podnosić tramwaj.
- Takie miejsca oznaczone są na wagonie trójkątem - pokazywał Andrzej Rejdak.
Kolizje i wypadki
Może nie są one nagminne, ale są. Do najrzadszych należą sytuacje, kiedy zderzają się dwa tramwaje. Ostatni taki przypadek odnotowano na trasie Klimontów-Dańdówka. Przyczyną była awaria sygnalizacji.
- Głównymi przyczynami kolizji jest zlekceważenie znaku "stop" i nadmierna prędkość. Na szczęście pasażerowie tramwaju rzadko w takich sytuacjach doznają obrażeń. Często zdarza się, że do wypadku doprowadza nieostrożny pieszy - opowiada Wiesław Leśnik, motorniczy z 23-letnim stażem.
W wielu wypadkach pod tramwaje wpadają osoby nietrzeźwe.
- Najtrudniej jest udzielić pomocy, kiedy osoba wpadnie między wózki. Wyciągnięcie jej może potrwać nawet do 15 minut. Właśnie w takich przypadkach przydaje się pomoc strażaków - dodaje Andrzej Rejdak.
Dla motorniczego jedyną możliwością, by zapobiec wypadkowi, jest hamowanie. Nie może ratować się tak, jak w przypadku samochodu - skrętem, odbiciem w bok. Dlatego w tramwaju są trzy rodzaje hamulców: elektrodynamiczne, szynowe i szczękowe. Pociągnięcia hamulca bezpieczeństwa widocznego dla wszystkich pasażerów powoduje, że pozostałe uruchamiają się jednocześnie. Ale w przypadkach nieuzasadnionych, także takie uruchomienie hamulca, może być przyczyną wypadku czy kolizji. Niestety, dowcipnisiów, którzy "przypadkiem" pociągną za hamulec wciąż nie brakuje.
Podczas ćwiczeń w zajezdni strażacy gasili płonący wagon i za pomocą różnego sprzętu podnosili go. Wspólnie wypróbowali też kilka własnych pomysłów, m.in. podnoszenie wagonu za pomocą lin.
- Na pewno teraz będziemy czuć się pewniej w przypadku tego typu akcji. Wykonamy ją jeszcze sprawniej i przede wszystkim szybciej - mówili zadowoleni ze szkolenia strażacy.
Ciekawostki z zajezdni
Po każdym większym meczu czy imprezie plenerowej, pracownicy zajezdni liczą straty. Powracający kibice nadmiaru energii pozbywają się niszcząc rurki, uchwyty dla pasażerów, szyby, lampy oświetleniowe i kasowniki. Straty wynoszą wtedy około 1000?1500 złotych. Najwięcej efektów wandalizmu można oglądać w tramwajach linii 27, 21 i 24. Najmniej - 25.
Newralgicznym punktem w Będzinie dla tramwajarzy jest tzw. nerka. W Sosnowcu natomiast ulica Małachowskiego, gdzie bardzo często parkowane samochody tarasują przejazd.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?