Maleją szanse koszykarzy MCKS Czeladź na zakończenie II-ligowego sezonu zasadniczego w górnej części tabeli. Podopieczni Tomasza Służałka ulegli 72:89 Lafarge. Czeladzianie przez trzy kwarty toczyli z rywalami wyrównany pojedynek, ale seria celnych rzutów Łukasza Kasperca w ostatniej kwarcie przechyliła szalę zwycięstwa na stronę zespołu z Kielc.
Miłe złego początki
Początek spotkania nie zapowiadał późniejszego dramatu. W 3 min. po koszach Marcina Weselaka i Marcina Stanowskiego oraz dwóch celnych osobistych Macieja Guzika, czeladzianie prowadzili 10:5. Trzy minuty później stan meczu wyrównał (14:14) wprawdzie Łukasz Kasperzec rzutem zza linii 6,25 m (w całym spotkaniu miał sześć "trójek"), ale gra była nadal wyrównana. Kosze Grzegorza Sowińskiego i Grzegorza Kija zapewniły Lafarge zwycięstwo (20:18) w pierwszej kwarcie.
Po wznowieniu gry szybko wyrównał Bartosz Kokoszka, a po chwili gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Paweł Zmarlak. Podopieczni Włodzimierza Środy, byłego środkowego Zagłębia, odpowiedzieli "trójką" Mariusza Dymacza. Po dwóch trafieniach Macieja Guzika w 14 min. czeladzianie ponownie prowadzili różnicą 5 punktów (26:21). Trzy minuty później, po trafieniu Marcina Weselaka nasza drużyna uzyskała najwyższe prowadzenie w całym pojedynku (33:25). Rywale ruszyli do odrabiania strat, ale dobra dyspozycja strzelecka Marcina Weselaka sprawiła, że czeladzianie do szatni schodzili prowadząc 40:34.
Szybko roztrwonili
Dobry nastrój wśród kilkuset sympatyków czeladzkiego basketu skutecznie został zepsuty na początku trzeciej ćwiartki Najpierw przez minutę żadna drużyna nie potrafiła oddać celnego rzutu, a przez następne kilkadziesiąt sekund, czynili to tylko kielczanie. W 22 min. Miłosz Krajewski wyrównał stan meczu (40:40).
Nasza drużyna zdołała odpowiedzieć koszem Marcina Weselaka. Po kolejnych trzech minutach gry Lafarge prowadziło już jednak 51:43. "Trójka" Bartosza Kokoszki i dwa rzuty wolne wykorzystane przez Macieja Guzika dały gospodarzom tuż przed końcem kwarty ostatnie prowadzenie w meczu (52:51). W 30 min. był remis 54:54.
Snajperski popis
Ostania część gry była snajperskim pokazem w wykonaniu Łukasza Kasperca oraz przykładem fatalnej gry w obronie zespołu czeladzkiego. Rozpoczęło się od bezsensownego faulu Bartosza Kokoszki, który na środku boiska nieprzepisowo zatrzymał Łukasza Kasperca. Kielczanin zdołał podnieść do góry ręce z piłką, po czym spokojnie wykorzystał trzy osobiste. Chwilę później trafił zza linii 6,25 m.
Straty naszego zespołu dwukrotnie zmniejszał Marcin Weselak, jednak po trzech "trójkach" Łukasza Kasperca w niespełna dwie minuty oraz dwóch zakończonych koszami przechwytach, goście prowadzili już 76:63 i praktycznie było po meczu.
* MCKS Czeladź - Lafarge Kielce 72:89 (16:18, 24:16, 14:20, 18:35).
MCKS Czeladź: Weselak 22, Zmarlak 15, Guzik 14 (1), Kokoszka 9 (2), Stanowski 5 - Służałek 3, Dzieciniak 3 (1), Stawarz 1, Jajkiewicz, Chojecki, Marzec.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?