Jedyne będzińskie kino, "Nowość", od niedawna działa w centrum miasta. Warto pamiętać, że niegdyś kinematografia na terenie miasta miała silniejszą reprezentację. Przed laty przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Grodźcu funkcjonowało kino z wielkimi tradycjami. Jego początek datuje się na 1938 rok.
Wówczas to zarząd miejscowej OSP wydzierżawił salę kinową Polskiej Macierzy Szkolnej. Do strażnicy przeniesiono wówczas urządzenie kinowe z sali kopalni "Grodziec", zbudowano dodatkowy projektor, a nowe kino otrzymało nazwę "Urania". Działało w dość prymitywnych warunkach.
- Okna zasłaniano papierami, za siedzenia służyły w większości ławki - mówi Bolesław Ciepiela, który opisał historię kina. - Wydarzeniem w 1939 roku był pokaz filmu "Królewna Śnieżka". Projekcje odbywały się trzy razy w tygodniu i w niedzielny poranek, o godzinie 11. Filmy wyświetlano, z przerwą dwudziestominutową, bo nie było drugiego projektora. Po wkroczeniu Niemców do końca wojny kino wyświetlało polskie filmy.
W 1940 roku grodzieckie kino przeszło generalny remont. Zamontowano okna, ściany wyłożono watą szklaną dla poprawienia akustyki, pojawiły się też krzesła przymocowane do podłogi. Zainstalowano nowe projektory, a także oświetlony cennik i szyld. Kino zamknięto w połowie stycznia 1945 r, by na nowo otworzyć je pół roku później, już jako placówkę upaństwowioną. Pierwszy film, "Kłamstwo Krystyny", wyświetlono 22 lipca 1945, a przez kolejnych 45 lat OSP otrzymywała pieniądze za dzierżawienie sali kinowej.
Po wojnie kilkanaście razy modernizowano aparaturę. Ostatni remont, połączony z przebudową instalacji elektrycznej, miał miejsce w latach 1980-81. Od 28 lutego 1990 r. kino w Grodźcu jest nieczynne, a jego budynek zamieniono na magazyny.
Mieszkańcy dzielnicy, szczególnie młodsi, mówią że kino by się przydało.
- Tu naprawdę nie ma co robić. Kino pozwoliłoby to trochę zmienić. Może nie wyświetlano by tu filmów najnowszych, ale zawsze byłoby na co popatrzeć - mówi 19-letni Piotr Tomaszewski.
- W Będzinie były kiedyś dwa kina, po których nie ma śladu - mówi Ryszard Proszowski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej z Grodźca. - Na pewno kino już nie odrodzi się w naszej strażnicy. Wydzierżawiliśmy dawny budynek kina mieszkańcowi dzielnicy, który prowadzi tu działalność gospodarczą.
Salę kinową zaadaptowano dla potrzeb lokalu gastronomiczno-rozrywkowego. Tam, gdzie kiedyś stał ekran, dziś jest taneczny podest.
- Ludzie jednak nadal kojarzą nazwę "Polonia", bo tak przed laty nazywało się kino - mówi obecny dzierżawca.
Alicja Majewska o prostych włosach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?