Ba! Nie widać potencjalnych pogromców samego Pawła Łukasika. - W Czeladzi jest możliwość gry w piłkę nożną, siatkówkę czy koszykówkę, jednak brakuje jakiegokolwiek kortu tenisowego przez co amatorzy małej żółtej piłeczki muszą pielęgnować swoją pasję w sąsiednich miejscowościach, a spore grono dzieci i młodzieży w ogóle nie ma możliwości sprawdzenia swoich sił w tym sporcie - mówi Paweł Łukasik. - Sam ze swojej strony deklaruję czynną pomoc w popularyzacji tenisa ziemnego w Czeladzi. Czekam jednak na pozytywny odzew władz miejskich w tej sprawie - podkreśla Paweł Łukasik.
Co na to wywołani do tablicy włodarze miasta? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze... - W tej chwili nie jest to możliwe, byśmy stworzyli taki obiekt. W grę nie wchodzi nawet „reanimacja” jednego z istniejących kiedyś kortów, ponieważ wiąże się to ze zbyt dużymi kosztami. Jestem jednak głęboko przekonany, że taki obiekt powstanie w Czeladzi, ale nie potrafię umiejscowić tego w czasie. Jest też druga opcja, a więc pojawienie się inwestora, który chciałby podjąć się takiego wyzwania - mówi Jakub Szurdyga, wiceburmistrz Czeladzi, który prywatnie sam gra w tenisa ziemnego. - Śledzę też poczynania Pawła Łukasika i mam jednak nadzieję, że za kilka lat spotkamy się w finale mistrzostw już na korcie w Czeladzi - dodaje z uśmiechem Jakub Szurdyga.
Czy korty tenisowe w Czeladzi są rzeczywiście potrzebne? Komentuj!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
