O czeladzkiej firmie, której pracownicy napadli na reportera DZ, pisaliśmy już wczoraj ("Pożar i napad"). Po pożarze i napadzie na pracownika ochrony policja przeszukała halę i pomieszczena biurowe Energopolu.
- Podczas pracy na terenie zakładu policjanci ujawnili mechanizm, który może służyć do detonacji z opóźnionym zapłonem - mówi Marek Marzec, szef będzińskiej Prokuratury Rejonowej.
Do Energopolu zostali wysłani pirotechnicy, a zabezpieczony mechanizm trafił do specjalistycznej analizy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprawa czeladzkiego Energopolu zatacza coraz szersze kręgi, a jej wyjaśnienie zajmie sporo czasu. Śledztwo jest wielowątkowe i nie prowadzi go tylko policja, ale również inne ograny bezpieczeństwa.
Na razie nie wiadomo, kim jest mężczyzna, którego z ciężkimi poparzeniami wyniesiono po pożarze z siedziby firmy. Nadal przebywa w szpitalu. Policja nie chce ujawnić, czy był on tylko postronnym świadkiem, czy jednym z ludzi, którzy w poniedziałkową noc podpalili pomieszczenia biurowe Energopolu.
Przeciwko prezesowi Energopolu i jego pracownikowi, którzy w poniedziałek napadli na reportera DZ, poturbowali go i zabrali mu aparat fotograficzny, zostało wszczęte postępowanie.
Po wczorajszej publikacji otrzymaliśmy faks z firmy Energopol - Południe SA (niewiązanej z opisywanym przedsiębiorstwem), mającej siedzibę w Czeladzi przy tej samej ulicy, przy której znajduje się budynek opisywanego przez nas Energopolu.
"Pragniemy poinformować, że nasza spółka nie ma żadnych powiązań z przedmiotowym Energopolem, który posługuje się jedynie zbliżoną nazwą. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że każda zła informacja na temat spółki, to wymierne straty dla niej samej i naszych akcjonariuszy, żaden z pracowników, a tym bardziej członek zarządu nie naraziłby wizerunku firmy, dopuszczając się opisywanych przez państwa czynności" - wyjaśnia Krystyna Szwemin, dyrektor ekonomiczny Energopol-Południe SA.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?