Sławków. Uszkodził koparką przyłącze gazowe. Był pod wpływem alkoholu! Ewakuowanych zostało 10 osób

Całe zdarzenie miało miejsce w miniony piątek 21 października. Był to kolejny dzień prac remontowych na ulicy Zakościelnej. Budowana jest tam sieć kanalizacji sanitarnej, sieć wodociągowa wraz z przyłączami, a do tego odtworzona ma zostać nawierzchnia tej drogi. Podczas prac operator koparki uszkodził jednak przyłącze gazu do jednego z budynków. Konieczna była ewakuacja 10 osób z czterech domów. Na miejscu zjawiły się odpowiednie służby, które opanowały sytuację i zagrożenie na szczęście zostało wyeliminowane.

Szybko pojawiły się jednak podejrzenia, że wykonujący pracę mężczyzna może znajdować się pod wpływem alkoholu. Na miejsce wezwani zostali policjanci, którzy potwierdzili ten fakt.

- Przyłącze gazu zostało uszkodzone przez 36-letniego operatora koparki. Po przebadaniu okazało się, że znajduje się pod wpływem alkoholu. W jego organizmie znajdował się ponad promil alkoholu – mówi sierż. sztab. Marcin Szopa z będzińskiej policji.

To jednak nie koniec kłopotów mężczyzny. - Po sprawdzeniu wyszło również na jaw, że nie powinien on wcale wykonywać żadnych prac, ponieważ nie posiadał do tego stosownych uprawnień – dodaje Marcin Szopa.

W Sławkowie pojawiły się tymczasem informacje, że za sterami koparki miał siedzieć pracownik jednej z miejskich jednostek organizacyjnych. To okazało się nie prawdą, co szybko wyjaśniło miasto. Prace były bowiem wykonywane przez firmę zewnętrzną, a operatorem pojazdu nie był żaden z pracowników urzędu miasta (w tym Referatu Gospodarki Wodnej i Kanalizacji) ani żadnej miejskiej jednostki organizacyjnej.

- Wykonawcą robót, wyłonionym w drodze przetargu jest firma „LIMAR Izabella Lipska” ze Sławkowa. W związku z zaistniałymi okolicznościami urząd miasta wystąpił do Komendy Powiatowej Policji w Będzinie z wnioskiem o udostępnienie dokumentacji z czynności przeprowadzonych na miejscu zdarzenia, co jest niezbędne do podjęcia wszystkich przewidzianych w takiej sytuacji kroków, łącznie z możliwością odstąpienia od umowy z wyżej wymienioną firmą – wyjaśnia Krzysztof Kozieł, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Sławkowie.

Urząd Miasta w Sławkowie nie będzie także ponosił żadnych kosztów związanych z prowadzeniem akcji przez służby, w tym zabezpieczenia terenu oraz usunięcia uszkodzenia sieci gazowej. O całym zdarzeniu powiadomiona została także Państwowa Inspekcja Pracy.

A co na to wszystko właściciele sławkowskiej firmy LIMAR? Z ich wyjaśnień wynika, że 36-letni mężczyzna przyszedł do pracy trzeźwy, a co działo się potem, tego już nie wiadomo.

- Rano wszystko było w porządku, wszyscy byli trzeźwi. To nie był nowy pracownik. Nie wiem, co stało się w trakcie dnia. Nie powinien wykonywać faktycznie prac koparką, miał zajmować się układaniem rur oraz innymi zleconymi pracami. Był także upominany przez innego naszego pracownika, by nie uruchamiał sprzętu. Nie wiem, czemu wsiadł do koparki – usłyszeliśmy w firmie LIMAR.

Co dalej z pracownikiem sławkowskiej firmy, który bez uprawnień i będąc pod wpływem alkoholu wykonywał prace w terenie? Konsekwencje poniesie z pewnością. Ich zakres oraz wysokość kary zależeć będą natomiast od kwalifikacji czynu, bowiem w grę może wchodzić tu nawet sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób.