Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławków mistrzem!

(wow)
Sławomir Chodor szarżuje na bramkę rywali.
Sławomir Chodor szarżuje na bramkę rywali.
Zwyciężając 2:1 wicelidera GKS 71 Tychy piłkarze MKS Sławków, dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego, zapewnili sobie pierwsze miejsce w IV-ligowej grupie I.

Zwyciężając 2:1 wicelidera GKS 71 Tychy piłkarze MKS Sławków, dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego, zapewnili sobie pierwsze miejsce w IV-ligowej grupie I. Kibice, którzy w sobotę przyszli na sławkowski stadion nie mogli narzekać na brak emocji. Były bramki i obroniony rzut karny.
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości, którzy już w 5 min. po uderzeniu Andrzeja Szłapy objęli prowadzenie. Bramka padła po zakończonym dokładnym podaniem szybkim kontrataku Piotra Myszora. Strata gola poderwała do walki sławkowian, z minuty na minutę coraz odważniej atakujących bramkę Marcina Soldaka.

W 21 min. Daniel Cieślik mocnym strzałem z 20 m posłał piłkę w kierunku bramki gości. Jej lot zmienił jeszcze Sławomir Chodor, co zupełnie zaskoczyło tyskiego golkipera i było 1:1. Kwadrans później podopieczni Czesława Miki, przeprowadzili składną akcję, którą perfekcyjnie wykończył, wyróżniający się na boisku, Sławomir Chodor. W polu karnym ograł on dwóch obrońców tyskich, a następnie z ostrego kąta posłał futbolówkę do siatki obok interweniującego Marcina Soldaka.
Nieco wcześniej Tomasz Nalepa strzałem z 25 m trafił w słupek. Tuż przed przerwą koronkową, dwójkową akcję przeprowadzili Artur Szostak z Danielem Cieślikiem. Ten ostatni przegrał jednak pojedynek z interweniującym golkiperem tyszan.

W drugiej połowie gra się wyrównała. Sławkowianie bliscy byli podwyższenia wyniku w 49 min. Zagranej przez Sławomira Chodor wzdłuż linii bramkowej piłki, nie sięgnął jednak Daniel Cieślik. Punktem kulminacyjnym tego spotkania była 67 min., kiedy po faulu Michała Aksamita na Andrzeju Szłapie, sędzia Łukasz Kowalik wskazał na ,wapno". Naprzeciwko Dariusza Całki stanął Łukasz Kopczyk. Z pojedynku tego zwycięsko wyszedł bramkarz gospodarzy. Nazwisko Dariusza Całki, który stał się specjalistą od rzutów karnych (dwa obronił niedawno w Częstochowie) długo skandowano na trybunach. W końcówce meczu sławkowski golkiper ponownie wystąpił w roli głównej, broniąc strzał Marcina Kuzaka z 5 m.

O miejsce w III lidze sławkowianie rywalizować będą 26 i 30 czerwca w barażowym dwumeczu z Górnikiem Jastrzębie, mistrzem grupy II.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto