Szalik, koszulka, czapka? To standard. W sklepie Górnika Zabrze hitem są obecnie krawaty i… dziecięce śpiochy.
- Kto to kupi? - pytam prezesa Łukasza Mazura. - Sam takie kupiłem chrześniakowi, który ma niecały rok. Jego tata, jak wozi małego w wózku, to tylko w tych śpiochach. Problem w tym, że mieszkają w Warszawie i kibicują Legii, a mały ma na śpiochach zabrzańskie "Od małego na całego" - opowiada rozbawiony Mazur.
Ale śpiochy, to jeszcze nic! W śląskich sklepach kibica dostaniemy wszystko, począwszy od długopisów, notatników, kubków (ok. 25 zł), kieliszków, kalendarzy, kredek (ok. 4 zł), piórników, poprzez torby, portfele (20-130 zł), po biżuterię i zegarki (30-700). Są też piersiówki (ok. 25 zł), szczoteczki do zębów (10-15), czy na przykład skrobaczki do szyb (6 zł).
Ciuchów zatrzęsienie! Koszulki i T-shirty (od 30 zł do 80 zł), koszule wizytowe, bluzy (30-100 zł) , swetry, polary, kurtki, spodnie, szorty, skarpetki. Trzeba przyznać - dyskryminacji brak - bo i dla pań, i dla panów. Dla dzieci śpiochy (ok. 30 zł) , kombinezony (ok. 35), body (ok. 30), itd.
Bielizną w ekstraklasie jeszcze nie handlują. Choć nad wprowadzeniem klubowych majtek zastanawiają się już w Bytomiu.
- Na pewno będą - nagle obiecuje Marek Pieniążek, rzecznik klubu.
W Zabrzu jednak ten pomysł się nie podoba. - Trzeba się szanować. Nie chciałbym, żeby ktoś nosił herb Górnika na swoich czterech literach - komentuje Mazur.
W Górniku do sprawy podchodzą poważnie i nawet powołali klubowy Komitet Gustu, który opiniuje projekty produktów.
Za to stringi w swoich barwach sprzedaje już Zagłębie Lubin (ok. 30 zł), bokserki są tańsze, bo za ok. 27 zł. Klubowe dziwactwa? Choć-by szlafrok z wyhaftowanym herbem? Taki ma Legia Warszawa - 99 zł, w promocji 49 zł.
W śląskich drużynach pierwszej ligi inwencji też nie brak. Kibice z Bukowej w Katowicach zaopatrzą się w żółto-zielone ręczniki (20-48 zł), albo białe szorty męskie (20 zł). Z kolei fani Zagłębia Sosnowiec w zeszłym roku wypuścili na rynek poszewki na pościel.
Sklepy kibica to czasami wręcz "spożywczaki". Własne piwa mają już i Górnik, i Polonia, i Ruch Chorzów. Sprzedają też wodę mineralną i słonecznik. Górnik planuje wprowadzić orzeszki i czipsy. Wszystkie trzy mają napoje energetyczne. Stadionowa plotka głosi, że różnią się jedynie barwą puszki. W smaku jednakowe - ohydne.
Ale to wszystko się opłaca.- Kupują mężowie żonom, matki dzieciom, dziewczyny chłopakom. Do nas przyjeżdżają ludzie z Niemiec, którzy w Bytomiu odwiedzają rodziny. W sklepie kibica kupują pamiątki i zostawiają po kilkaset złotych - mówi Pieniążek.
Ze sprzedaży gadżetów, kluby mają sporo: Polonia zarabia 200 tysięcy złotych rocznie.
Inna kwestia, to praktyczność owych gadżetów. Bo w koszulce Polonii nie skoczymy na imprezę do Katowic, a w krawacie z Zabrza do Chorzowa. Strach nawet pojechać w stringach z Chorzowa na Podbeskidzie, bo co będzie, jeśli spodnie-biodrówki się obsuną?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?