18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie: Gdzie wziąć ślub? Można w USC, albo w... areszcie śledczym! [ZDJĘCIA]

fot. Marzena Bugała
Dach Spodka albo murawa boiska GKS Katowice przy Bukowej - młode pary chcą ślubów cywilnych oryginalnych i przebojowych. Katowiccy urzędnicy pozostają nieugięci: ślub musi odbyć się w miejscu godnym, a poza urzędem tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie odmawiają więc obłożnie chorym i… skazańcom.

Skazańcy ślub brali w tym roku w Katowicach już trzy razy, w Areszcie Śledczym przy ul. Mikołowskiej. Dwa śluby odbyły się wczoraj. Na jeden z nich zaprosiła nas mama pana młodego. Damian (w areszcie już dwa lata) i Edyta sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w więziennej kapliczce, do której - jak wszędzie w areszcie - wchodzi się przez zakratowane drzwi. Kapliczka jest niewielka, bo po przebudowie. Dawniej zajmowała dwie kondygnacje, dziś jest tu zaledwie kilkadziesiąt miejsc. Siedem z nich zajęli młodzi, świadkowie i rodzina. Kolejne - strażnicy.

Pozwolenie na zawarcie małżeństwa wydaje każdorazowo dyrektor zakładu, on też decyduje o liczbie gości. Załatwienie formalności leży po stronie rodziny.
Sama uroczystość przebiega tak jak w USC. Z tą różnicą, że z katowickiego pałacu ślubów zdarzyło się już panu młodemu pod pozorem wyjścia do toalety zwiać. W areszcie pani młoda może być spokojna. Edyta nie zdradzała oznak zdenerwowania.

- Postanowiliśmy nie czekać, a wątpliwości nie było - wyjaśniała. Teściowa decyzję syna i synowej poparła. - Cieszę się, bo Edyta to dobra dziewczyna - mówi Sabina Stawiarska.

Panie (w tej grupie: panna młoda, matka i świadkowa) na ślub przyszły wystrojone, ale bez fajerwerków. Edyta w czarnej sukience. O wyborze zdecydowały okoliczności ślubu.

- Z fryzjera też zrezygnowałyśmy - dodaje Stawiarska.

Nie było też wesela, a jedynie obiad w restauracji, już bez pana młodego. Wcześniej, bo zaraz po ślubie, młodzi i goście mieli godzinę dla siebie w sali obok kapliczki.

Nocy poślubnej dla aresztantów nie przewidziano. Są za to widzenia. O ich częstotliwości i tym, czy odbywają się z dozorem, czy bez, decyduje dyrektor aresztu. Edyta widzenie z Damianem będzie miała za tydzień.


Ślub w balonie - nie. W galerii tak, ale raczej niechętnie. Rozmowa z Mirosławem Kańtorem, zastępcą kierownika USC w Katowicach

Ilu ślubów udzielił pan już w areszcie?
Kilkudziesięciu.

A do ślubu w balonie dałby się pan przekonać?
Udzielamy ślubów w miejscach godnych. Więzienna kaplica takim miejscem jest. Podobnie szpital czy dom.

Był też ślub w galerii handlowej, w Silesia City Center.
I sam go udzielałem.

Nie wahał się pan?
Wahaliśmy się w urzędzie, ale to była umowa między miastem a zarządem galerii i nie mieliśmy wyboru.

W innych miastach urzędnicy są mniej skrupulatni.
Tak, ślub w balonie był w Olsztynie, w Jaworznie planowany jest pod wodą. U nas pary chcą ślubu na dachu Spodka albo boisku sportowym. Odmawiamy.

Ślub, jak ten w areszcie, różni się od zwykłego?
Rzadko zgadzamy się na śluby między osadzonymi. A jeśli jest tak, jak w przypadku Damiana i Edyty, dociekamy, czy sprawa jest poważna, umawiamy się na kilka spotkań, decydujemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto