18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ściany opanował grzyb, a kiedy pada deszcz woda zalewa podłogi

Anna Zielonka
Mokre, popękane ściany i wieczna wilgoć to szara codzienność w mieszkaniu Urszuli Mirgo z Będzina
Mokre, popękane ściany i wieczna wilgoć to szara codzienność w mieszkaniu Urszuli Mirgo z Będzina fot. Anna Zielonka
W mieszkaniu Urszuli Mirgo panuje wilgoć, ściany opanował grzyb, a kiedy pada deszcz woda zalewa podłogi

Od kilku lat w służbowym mieszkaniu przy Przedszkolu nr 5 w Będzinie na ścianach rośnie grzyb, a przez okienną ramę przedostaje się deszcz. Mieszkanie jest własnością gminy. Ale choć miejscy urzędnicy dokonują drobnych remontów tego lokalu, mieszkanie nadal jest przesiąknięte wilgocią. Tymczasem generalny remont jak na razie nie wchodzi w rachubę, ponieważ gminy nie stać na wydatek rzędu 35 tys. zł.

Lokatorką mieszkania przy Przedszkolu nr 5 jest Urszula Mirgo, emerytowana nauczycielka przedszkolna. W lokalu służbowym zamieszkała kilkanaście lat temu. Skarży się na bóle stawów. Często się przeziębia. Rzadko zaprasza gości, bo w mieszkaniu śmierdzi wilgocią.

- Co prawda okna były wymieniane trzy razy. Ale woda nadal leje się do mieszkania. W końcu urzędnicy postanowili zrobić remont schodów, bo uznali, że to one są powodem przeciekania ścian. To znowu nic nie dało. Przy każdej ulewie woda nadal leci po ścianach, wlewa się przez okno i zalewa mi całą podłogę - mówi pani Urszula. Zdesperowana złożyła nawet podanie o inne mieszkanie z zasobów gminy, ale jej wniosek został odrzucony.

- Urzędnicy tłumaczyli mi, że przecież mam gdzie mieszkać - mówi pani Urszula. W międzyczasie dokonywali drobnych napraw, które były zlecane po interwencjach zdesperowanej lokatorki.

- Staramy się naprawić problem. Już od 2007 roku dokonujemy drobnych napraw. Przeprowadziliśmy np. izolację ścian, zabezpieczyliśmy fundamenty. W 2008 r. wymieniliśmy parapet przy oknie i podnieśliśmy opaskę betonową łączącą schody z elewacją. Odgrzybiliśmy też i pomalowaliśmy pokój - wymienia Roman Goczoł, naczelnik Wydziału Edukacji. Jednak i to nie wystarczyło. Dopiero ekspertyza fachowca wskazała przyczynę przeciekania wody do mieszkania. Okazało się, że cały problem tkwi w źle zbudowanej ścianie. I tak potrzebny jest generalny remont, który kosztowałby aż 35 tys. zł. Gminy nie stać teraz na taki wydatek. Urzędnicy obiecują jednak, że o sprawie pani Urszuli nie zapomną.

- Jeżeli tylko pojawią się dodatkowe środki, Przedszkole nr 5 niezwłocznie przystąpi do remontu - mówi Roman Goczoł.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto