Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sarmacja Będzin - Nie przerwali tej passy

Patryk Drabek
Gdy Wojciecha Nowaka nie było już na boisku, defensywa Sarmacji dała się zaskoczyć LKS-owi
Gdy Wojciecha Nowaka nie było już na boisku, defensywa Sarmacji dała się zaskoczyć LKS-owi Patryk Drabek
Sarmacja zawiodła w Kamienicy Polskiej, a Górnik ograł rywali z Rudy Śląskiej

Korespondencyjny pojedynek reprezentantów powiatu będzińskiego w IV lidze wypadł na niekorzyść piłkarzy Sarmacji Będzin, którzy są w tej chwili na szóstym miejscu w tabeli rozgrywek.

Podopieczni Marcina Paula pojechali do Kamienicy Polskiej i był to mecz na przełamanie. Gospodarze walczyli o pierwszą w tym sezonie wygraną na własnym boisku, bowiem poprzednie cztery pojedynki przed własną publicznością przegrywali. Tymczasem Sarmaci chcieli przerwać fatalną passę wyjazdowych pojedynków, ponieważ w trzech ostatnich wywalczyli zaledwie punkt.

W Kamienicy Polskiej zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już po pięciu minutach mogli prowadzić 2:0. Fatalnie nastawiony celownik miał jednak Dawid Świtała, który nie wykorzystał dwóch "setek". Odpowiedzieć starał się Tomasz Kozerański, lecz jego uderzenie obronił Karol Kuczera. Nie minął kwadrans, a Sarmaci stworzyli sobie najlepszą okazję na zdobycie gola. Piłkę przejął Mateusz Keller, lecz uderzył prosto w Kuczerę. Po zmianie stron brzemienna w skutkach okazała się sytuacja z 70. minuty. Ariel Wiśniowski przejął futbolówkę po stracie Kozerańskiego i pognał w stronę bramki Mateusza Machury. Pomocnik LKS-u zdecydował się na uderzenie z 18 metrów, a bramkarz Sarmacji "wypluł" piłkę i dopadł do niej Świtała, który - jak się później okazało - ustalił rezultat tego spotkania. Sarmacja wystąpiła w składzie: Machura - Strojek (79. Woźniak), W. Nowak (49. Wołczyk), Majka, A. Grociak, B. Derlatka, Krzos (71. Barchan), Dyrda, Kozerański, Keller (63. Szopa), A. Nowak.

Tymczasem siódmy w tabeli Górnik Piaski nie dał większych szans Grunwaldowi Ruda Śląska. Już w 2. minucie grający trener gospodarzy Rafał Berliński pokonał marokańskiego bramkarza Mohameda Lamliha strzałem bezpośrednio z… rzutu rożnego, a sześć minut później rezultat ustalił Igor Szopa, który główkował celnie po centrze Piotra Bochenka. Tym samym piłkarze z dzielnicy Czeladzi wygrali 2:0, chociaż mecz kończyli w dziesiątkę, bowiem sędzia pokazał czerwoną kartkę Robertowi Woźniakowi, który zadaniem rozjemcy uderzył swojego rywala. - To był jednostronny mecz, a nasze zwycięstwo było zasłużone. Cała drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie i rezultat mógł być jeszcze wyższy. Moim zdaniem czerwona kartka dla Woźniaka została pokazana jednak zbyt pochopnie - podkreślał grający trener Górnika, Rafał Berliński.

Górnik wystąpił w składzie: Pisarek - Kużdżał, Piętka, Woźniak, Bochenek, Stankiewicz, Szopa (65. Kawecki), R. Berliński, Pieniążek (89. Świerkowski), Stępień, Bernaś (85. Hamczyk).

Jutro Sarmacja podejmie Unię Ząbkowice (godz. 16), a piłkarze z Piasków zagrają na wyjeździe z Victorią Częstochowa.

Tymczasem oba nasze kluby nie mogą dojść do porozumienia w sprawie letnich transferów Marcina i Bartosza Derlatków do Sarmacji. Kwestią sporną jest wysokość ekwiwalentu za wyszkolenie piłkarzy, a przedstawiciele Górnika nie kryją, że ich zdaniem Sarmacja powinna zostać ukarana odebraniem punktów za spotkania, w których w tym sezonie wystąpili już bracia Derlatkowie. Sprawą zajmuje się Śląski Związek Piłki Nożnej i powinna ona zostać wyjaśniona w ciągu najbliższych dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto