Aż pięć ligowych kolejek w IV lidze musieli czekać sympatycy będzińskiej Sarmacji, by ich ulubieńcy wywalczyli pierwsze punkty w obecnym sezonie. W pojedynku derbowym z Milenium stworzyli sobie więcej dogodnych okazji podbramkowych, przesądzając o wygranej w drugiej połowie spotkania. Beniaminek z Wojkowic nadal musi natomiast czekać na wygraną.
Atak za atak
Pierwsza połowa spotkania toczyła się w szybkim tempie i od początku wszystko wskazywało na to, że padną bramki. Bardziej zgrani i pewni w konstruowaniu akcji ofensywnych byli gospodarze. Dobrze rozgrywał piłkę Adam Bała, który wspólnie z Grzegorzem Kochem próbował zaskoczyć golkipera gości, Jakuba Surowca. Wojkowiczanie też nie pozostawali dłużni, a największe zagrożenie stwarzali napastnicy Radosław Sujka i Łukasz Burczyk. Ten ostatni dopiero od niedawna gra w tym sezonie, bo wcześniej musiał pauzować za kartkę, która ujrzał w ostatnim ligowym meczu z Wawelem Wirek.
Sarmacja udokumentowała przewagę golem w 28 min. meczu, kiedy to dokładną centrę z lewej strony boiska wykorzystał doświadczony Bała. Bramkarz gości zawahał się, co wykorzystał będziński zawodnik szczupakiem pakując piłkę do siatki. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie.
- Szkoda, że znów musimy odrabiać straty. Mieliśmy kilka dobrych okazji do zdobycia gola, ale brakuje nam szczęścia. Mam nadzieję, że może w drugiej połowie gra będzie wyglądała jeszcze lepiej i doprowadzimy do wyrównania - mówił w przerwie spotkania Bogdan Oliwa, prezes Milenium.
Konsekwencja górą
Piłkarze z Wojkowic jakby słyszeli słowa prezesa, bo zaraz po gwizdku sędziego ruszyli z impetem na rywali. W 47 min. wywalczyli po składnej akcji rzut rożny. Po dośrodkowaniu na przedpolu bramki zrobiło się zamieszanie, aż w końcu futbolówka trafiła do Tomasza Swierczyńskiego, który pięknym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Sławomira Rydla. Trafił w samo okienko.
Milenium starało się nadal prowadzić otwartą grę, ale akcje gospodarzy stawały się coraz groźniejsze. Po upływie 9 min. radość znów zapanowała na ławce rezerwowych Sarmacji. Dokładne podanie trafiło pod nogi niepilnowanego w polu karnym Grzegorza Kocha. Huknął mocno pod poprzeczkę i bramkarz nie miał szans. Goście próbowali wyrównać, ale obrońcy rywali byli czujni.
W 72 min. mogło być 3:1, ale Damian Koch z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Piłka zatańczyła na linii bramkowej i wyszła w pole. Trzy min. później Jakub Surowiec był jednak bez szans przy uderzeniu tego zawodnika, który minął kilku przeciwników i płaskim strzałem zza pola karnego zdobył gola, zapewniając swej drużynie pewne zwycięstwo.
Przełamali się
Po zakończonym spotkaniu wspólnie cieszyli się będzińscy kibice i piłkarze. Zadowolenia z wyniku nie krył także szkoleniowiec Sarmacji, Marek Bęben.
- Jak przystało na spotkanie derbowe mecz mógł się podobać. Widać było pełne zaangażowanie piłkarzy obu ekip. Po stracie gola znów musieliśmy gonić wynik, by odnieść zwycięstwo, co kosztowało nas sporo sił, ale najważniejsze jest pierwsze zwycięstwo. Wszyscy na to czekali, co powinno pozytywnie wpłynął na zespół. Myślę, że po solidnej pracy na treningach mamy duże szanse na kolejne wygrane.
Wyniki:
Sarmacja - Milenium 3:1
Bramki: Bała 28 min., G. Koch 56 min, D. Koch 75 min. - Świerczyński 47 min.
Sarmacja: Rydel - Nowak, Zapart, Czwarnowski, Kocot, Gręda, G. Koch, Kardaś, Kohut, D. Koch, Bała. Rezerwa: Chmielewski, Miodek, Pietluch.
Milenium: Surowiec - Wilczok, Syjut, Poddębski, Woźniak, Czreski, Świerczyński, Stępień, Sujka, Burczyk. Rezerwa: Staniszewski, Rał, A. Woźniak, Pasek, Adam, Sośniak.
Budowa Centrum Frame Running w Złotowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?