Wiktoria ma 11 lat, jest uczennicą Szkoły Podstawowej nr 7. Choruje na wrodzoną łamliwość kości, co skutkuje wieloma problemami i operacjami. Wiktoria 2 lutego br. zsunęła się ze schodów przed domem i złamała kość udową. Jest to jej siódme złamanie, z czego dwa złamania dotyczą tej samej nogi. Od dwóch lat leczy się w szpitalu w Łodzi. Cały czas bierze leki. Po ostatnim złamaniu kość ześrubowano. Cały czas wymaga rehabilitacji.
Pani Małgorzata ma 46 lat. 14 sierpnia 2019 r., podczas wakacji w Ustce, nagle doznała udaru.
- Gdy rano obudziliśmy się, żona nie mogła wydusić z siebie słowa nie wiedziałem co się dzieje. Trafiliśmy do szpitala w Słupsku, gdzie stwierdzono udar mózgu i zator w tętnicach szyjnych, który spowodował drugi udar, po którym pojawiła się bezwładność lewej strony ciała – wspomina pan Wojciech, mąż pani Małgorzaty.
Po dalszych badaniach, które zostały wykonane, stwierdzono również zakrzepice w tętnicach płucnych, więc rehabilitacja musiała zostać wstrzymana.16 września 2019 roku kobieta została przetransportowana do Tarnowskich Gór (Repty). Tam kontynuowane było leczenie zakrzepicy oraz rozpoczęła się rehabilitacja (wiry wodne, rower stacjonarny i ćwiczenia umysłowe). Po trzech miesiącach nieefektywnej rehabilitacji pani Małgorzata została wypisana do domu. Po nowym roku pojawiło się przygnębienie całą sytuacją i bezradność. Dodatkowo utrata pracy pogłębiła złe samopoczucie. Czeladzianka poddawana jest rehabilitacja domowej, jednak i ona pomimo upływu czasu nie przynosi większych efektów.
- Koszty rehabilitacji są bardzo duże, stąd każda forma wsparcia jest dla nas bardzo cenna. Dziękujemy za pomoc i wsparcie tym wszystkim, którzy nam pomagają, a jeśli ktoś będzie chciał przyłączyć się do tego grona, będzie nam niezmiernie miło – podkreśla pan Wojciech. - Cały czas staramy się robić wszystko, by żona mogła wrócić do pełnej sprawności. Jest trochę lepiej z nogą, ale w przypadku ręki na razie niestety nie widać poprawy. Oczywiście się nie poddajemy. A jeśli chodzi o córkę, to albo porusza się o kulach albo jeździ na wózku. Boi się bowiem obciążać nogi, w której teraz ma dwa gwoździe. A jakby tego było mało wystąpiły także dodatkowe komplikacje. Cały czas jeździmy z córką do Łodzi, gdzie otrzymuje specjalne zastrzyki wzmacniające kości – dodaje.
Pani Małgorzata przez cały miesiąc przebywała w ośrodku rehabilitacyjnym w Porąbce, a teraz wspólnie z córką będą mogły wyjechać do kolejnego ośrodka w województwie małopolskim. Rodzinie pomaga m.in. grupa na FB - Czeladzianie pomagają, organizując np. przeróżne licytacje. Na portalu zrzutka.pl trwa także zbiórka pieniędzy, które pomogą w rehabilitacji pani Małgorzaty i Wiktorii. Każdy może się przyłączyć.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?