W poniedziałek 5 czerwca na terenie dawnej kopalni Saturn oraz w budynku Galeria Sztuki Współczesnej "Elektrownia" realizowane były zdjęcia do kolejnego programu z cyklu "Rączka Gotuje", czyli jednego z najpopularniejszych programów kulinarnych w naszym kraju. Znają go starsi i młodsi mieszkańcy, a specjałów, przygotowanych przez śląskiego kucharza, wszyscy kosztują z chęcią i ze smakiem. Potrafi bowiem w sposób prosty, ale często zaskakujący przyrządzić przeróżne specjały. Słodkie, kwaśne, tradycyjne i te nieco mniej znane.
Tym razem wspólne gotowanie z Remigiuszem Rączką stało się udziałem dyrektor Muzeum Saturn w Czeladzi Iwony Szaleniec oraz przewodniczącego Rady Miejskiej w Czeladzi Dominika Penara. Co udało się tym razem przygotować? To między innymi smaczna zagłębiowska fitka oraz tradycyjny "schaboszczak" z zasmażaną kapustką.
Jak przebiegało gotowanie w Czeladzi będzie można zobaczyć w najbliższą sobotę o godzinie 18:00 na antenie TVP3 Katowice.
Powtórka programu w niedzielę o godzinie 10:30 oraz na kanale YouTube "Rączka Gotuje".
W 2017 roku Remigiusz Rączka w Zagłębiu gościł w Dąbrowie Górniczej, a konkretnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Głównym tematem wizyty były wówczas grudniowe specjały. Uczestnicy tego spotkania mogli skosztować wyśmienitej moczki, a do tego czegoś, co bardziej nadaje się na dzień po szaleństwach sylwestrowych, by postawiło nas szybko na nogi. Przepis na tę zupę też z pewnością warto sobie przyswoić. Co ciekawe, tak naprawdę nie ma ona swojej nazwy, ale za to jak smakuje!
Bazą rozgrzewającej zupy był wywar z wędzonej kości. Do tego liść laurowy i ziele angielskie. Soli tak do smaku. To musi dać fajny wywar.
– Będzie on podbity jedną rzeczą. Słoninką wędzoną, taką swojską. Do tego potrzebna jest przesmażona na smalcu cebula i majeranek. Jak cebulka się zeszkli, do tego ciepnąć trzeba kartofle. I one się będą tak długo dusiły w tym. Połowę boczusia i słoninki wrzucamy do garnka, żeby był dobry smak. A połowę zostawiamy i wytapiamy skwareczki. Te kartofle są po to, by zalać je tym żurkiem. Do wywaru dolewamy tymczasem sok z kapusty kiszonej. Jeśli nie mamy naturalnego, to można go kupić w każdym markecie. Na litr zupy szklanka soku z kiszonej kapusty musi być. Do tej zupy pójdzie jeszcze potem kremówka i odrobinka kwaśnej śmietany. I oczywiście dużo czosnku. Zupa jest bardzo zdrowa, bo zawiera dużo witaminy C. I do tego prosta. Na śniadanie stawia od razu na nogi – stwierdził wówczas Remigiusz Rączka
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?