Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PZU odmówiło wypłaty odszkodowania za włamanie do samochodu

Anna Góra
Arkadiusz Gola
Arkadiusz Gola
Złodzieje włamali się do samochodu Jerzego Hata w nocy z 20 na 21 kwietnia br. na parkingu przed dyskoteką przy ul. Zwycięstwa w Będzinie. Zaparkowała go tam jego córka Ewelina.

Złodzieje włamali się do samochodu Jerzego Hata w nocy z 20 na 21 kwietnia br. na parkingu przed dyskoteką przy ul. Zwycięstwa w Będzinie. Zaparkowała go tam jego córka Ewelina. Złodzieje skradli z auta sterowniki klimatyzacji i komputera pokładowego, radioodtwarzacz, poduszki powietrzne, fotel pasażera i kanapę. Przy okazji uszkodzili maskownicę na silnik, elektryczny mechanizm podnoszenia szyb i pasy bezpieczeństwa. Na pamiątkę pozostawili cegłę, którą rozbili szybę.

– Następnego dnia zgłosiłam to będzińskiej policji i zespołowi likwidacji szkód PZU w Dąbrowie Górniczej. Myślałam, że uzyskanie odszkodowania nie będzie stanowiło problemu, ponieważ policja stwierdziła, że to było włamanie i oszacowała straty. Ubezpieczyciel robi jednak wszystko, żeby nam nie zapłacić – mówi pani Ewelina.


Zmieniane terminy

Rzeczoznawca miał zrobić oględziny w ciągu tygodnia od zgłoszenia włamania, a przyjechał dopiero po 10 dniach. Potem okazało się, że kalkulacja strat nie uwzględniła części zniszczeń powstałych w trakcie włamania. Wreszcie PZU zażądało od właściciela auta kolejnych dokumentów.

– Na 23 maja zostaliśmy wezwani z ojcem w celu złożenia wyjaśnień likwidatorowi, ale zostało przełożone o tydzień. Było gorsze niż przesłuchanie na policji. Zadawano nam prywatne pytania zupełnie niezwiązane ze sprawą, na przykład czy mój brat chodził do szkoły mechanicznej. Potraktowano nas jak kryminalistów – relacjonuje Ewelina Hat. – Potem ubezpieczyciel zażądał kolejnych oględzin samochodu.

Wszystko to, zdaniem Czytelniczki DZ, miało prowadzić do wniosku, że szkoda powstała w innych okolicznościach niż te, które zostały przedstawione przez nią i jej ojca. W konsekwencji PZU odmówiło wypłaty odszkodowania.


Zdawkowa odpowiedź

– PZU twierdzi, że poduszka powietrzna nie mogła zostać wymontowana bez obrócenia kierownicy o 180 stopni, bo nie jest to możliwe bez uszkodzenia blokady kierownicy. Sugeruje, że skoro złodziej nie mógł mieć klucza do auta, a blokada kierownicy nie została uszkodzona, to znaczy, że w ogóle nie była założona. Ale wprost o tym nie pisze – mówi kobieta. – Niezależny rzeczoznawca, którego poprosiłam o opinię, wyśmiał te argumenty. Bez problemu dostał się pod kierownicę i podważył śrubki śrubokrętem.

PZU nie uwzględniło odwołania ojca Eweliny Hat. Odpowiedź na 4-stronicową skargę, którą złożył na pracowników zakładu likwidacji szkód PZU w Dąbrowie Górniczej, zmieściła się na połowie strony. Artur Piechel, zastępca dyrektora ds. likwidacji szkód Oddziału Okręgowego PZU w Katowicach, informuje w niej, że oświadczenia pracowników nie potwierdziły zarzutów stawianych przez Jerzego Hata, mimo że przedstawiony w tych oświadczeniach tok likwidacji szkody zgadza się z jego opisem. Trudności w dostępie do akt, na które również poskarżył się właściciel zniszczonego auta, Piechel tłumaczy ich „szybkim przesyłaniem pomiędzy biurami PZU w Dąbrowie Górniczej i Katowicach”.
„Jeśli w którymkolwiek momencie likwidacji szkody odniósł pan wrażenie, że zachowanie pracowników PZU SA było niewłaściwe, najmocniej przepraszamy” – czytamy w piśmie, które otrzymał Jerzy Hat.


Po informacje do centrali

Kierownik zespołu likwidacji szkód PZU w Dąbrowie Górniczej nie chciał udzielić DZ informacji na temat przyczyn odmowy wypłaty odszkodowania Jerzemu Hatowi. Tłumaczył, że do uzyskania wyjaśnień uprawniony jest tylko poszkodowany lub osoba upoważniona przez niego na piśmie. W Oddziale Okręgowym PZU w Katowicach, do którego nasz Czytelnik złożył odwołanie od decyzji dąbrowskiego PZU, poinformowano nas jedynie, że klient otrzymał już stosowne wyjaśnienia. Po dodatkowe informacje odesłano nas do biura prasowego PZU w Warszawie.



Rozpatrujemy indywidualnie
Kinga Herma z zespołu relacji z mediami PZU w Warszawie

Zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia autocasco w PZU SA, odpowiedzialnością nie są objęte szkody powstałe w okolicznościach innych, niż podane w zgłoszeniu szkody. Jeżeli zatem PZU SA w procesie likwidacji wykaże, że szkoda nie mogła zaistnieć w przedstawionych przez poszkodowanego warunkach, odmowa uznania roszczeń jest w pełni uzasadniona. Każdy taki przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. W PZU SA nie funkcjonuje wykaz okoliczności, które kwalifikują tego rodzaju zdarzenia do bezwzględnej odmowy uznania roszczeń.

Ponowne oględziny rzeczoznawcy PZU SA są możliwe na każdym etapie likwidacji szkody, jeśli tylko zachodzi taka potrzeba. Najczęściej dokonuje się ich w przypadku, gdy ujawniony zostaje szerszy zakres uszkodzeń, niż stwierdzony przez rzeczoznawcę w trakcie podstawowych oględzin pojazdu. Poszkodowany może się odwołać od decyzji o odmowie uznania roszczeń do właściwego oddziału okręgowego PZU SA za pośrednictwem jednostki, która likwidowała szkodę.


Obowiązek ubezpieczyciela
Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych w Warszawie

Ubezpieczyciel ma prawo umieścić w umowie zapis o odmowie wypłaty odszkodowania, jeśli szkoda powstała w innych okolicznościach, niż podano w jej zgłoszeniu. Jednocześnie musi jednak podać, na czym opiera swoje twierdzenie, uzasadnić odmowę w sposób szczegółowy, jasny i konkretny. Na podstawie art. 16 Ustawy o działalności ubezpieczeniowej, ma obowiązek udostępnić osobie poszkodowanej pełną dokumentację, która miała wpływ na ustalenie odpowiedzialności ubezpieczeniowej lub wysokość odszkodowania. Poszkodowany może m.in. zażądać sporządzenia na swój koszt kserokopii opinii rzeczoznawcy, na której opiera się odmowa.

Proponuję, by Czytelnik ponownie zażądał szczegółowych wyjaśnień. Chcąc je podważyć, może powołać świadka, który widział, jak zabezpieczał samochód. Pomocna będzie również ekspertyza rzeczoznawcy, która rozstrzygnie, czy taka kradzież była możliwa mimo zastosowanych zabezpieczeń. W razie braku wyczerpujących wyjaśnień można wysłać pisemną skargę do Rzecznika Ubezpieczonych, załączając kopie korespondencji z ubezpieczycielem.


Przydatny adres

Biuro Rzecznika Ubezpieczonych
Al. Jerozolimskie 44, 00-024 Warszawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto