Mimo roszad w służbie zdrowia, Powiatowy Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej, rok zamknął pozytywnie. I jak obiecuje Jacek Kołacz, dyrektor PZZOZ, pacjenci nie powinni odczuć żadnych negatywnych zmian.
Większy o jeden procent
– Kontrakt podpisaliśmy i jest on na poziomie podobnym jak w styczniu 2005 roku a nawet o jeden procent (350 tysięcy złotych) więcej. Dlatego zarówno pacjenci szpitali czeladzkiego i będzińskiego oraz 42 poradni, które znajdują się na terenie powiatu, na pewno nie odejdą z kwitkiem – zapewnia dyrektor.
Nie mały wpływ na to zapewnienie, ma fakt, że NFZ tuż przed świętami zwiększył kontrakt dla PZZOZ o około 200 tysięcy złotych.
– Przez cały rok przyjmowaliśmy więcej pacjentów, niż to mieliśmy zagwarantowane i te nadwyżki zostały pokryte właśnie z tych otrzymanych w grudniu pieniędzy. W przeciągu całego roku natomiast podniesiono nam kontrakt w sumie na około milion czterysta złotych – na oddziały szpitalne, przychodnie specjalistyczne i rehabilitację – dodaje dyrektor.
Ubiegły rok był na pewno rokiem inwestycji. Te największe były w szpitalu czeladzkim, ale i w będzińskim sporo się działo.
– Nareszcie mamy dwie nowe windy w Czeladzi a trzecia zostanie oddana lada moment. Windy były naprawdę w okropnym stanie. Wyremontowaliśmy także izby przyjęć (Czeladź i Będzin) – dodaje dyrektor.
Powody do zadowolenia mają z pewnością pracownicy, którym w końcu wypłacono zaległe pieniądze w ramach tzw. Ustawy 203. Ale na to trzeba było wziąć pożyczkę z banku.
– Wzięliśmy około 5 milionów, z czego 3,5 przeznaczyliśmy bezpośrednio na te wypłaty. Od marca musimy jednak te pożyczkę zacząć spłacać. Dlatego na ten rok nie przewidujemy wielkich inwestycji, skupimy się przede wszystkim na remontach – wyjaśnia dyrektor.
Może Unia, może miasto?
A że remonty są potrzebne, widać gołym okiem, zwłaszcza w budynku czeladzkiego szpitala. Pieniądze pójdą przede wszystkim na najbardziej pilne remontowe potrzeby. Jest jednak szansa na nową inwestycję: utworzenie Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej w czeladzkim szpitalu. PZZOZ złożył bowiem już wniosek o dofinansowanie w ramach tzw. programu norweskiego.
– To dla nas wielka szansa, bo to dofinansowanie wynosi aż 85 procent. Jeśli komisja pozytywnie zaopiniuje nasz wniosek i przyzna odpowiednie fundusze, będziemy mogli ruszyć z tym oddziałem jeszcze w tym roku.
Szpital czeladzki ma też szansę wzbogacić się w tym roku o nowy sprzęt RTG dla bloku operacyjnego.
– To już jednak będzie wkład miasta, taką uchwałę podjęli radni Czeladzi – wyjaśnia dyrektor Kołacz. Także w tym roku szykują się przymiarki do połączenia w jedną dwóch aptek zakładowych (będzińska i czeladzka). Główna apteka ma znajdować się w pomieszczeniach szpitalnych w Będzinie po byłej kuchni. W Czeladzi ma natomiast funkcjonować jedynie punkt apteczny.
– Obecnie sprawy są uzgadniane z SANEPID-em i nadzorem farmaceutycznym – wyjaśnia dyrektor Jacek Kołacz.
Dyrekcja PZZOZ przedstawiła zarządowi powiatu kolejne działania związane z restrukturyzacją. A wśród nich jest zmiana lokalizacji niektórych placówek, np. usytuowanie poradni pediatrycznych w pomieszczeniach Zakładu Rehabilitacji Leczniczej w Będzinie.
– To jednak daleka droga. Plany już mamy, musimy jeszcze wygospodarować środki.
W ostatnich miesiącach duże zmiany widać było w będzińskim oddziale ginekologiczno-położniczym. Pomalowano ściany, wymieniono okna i drzwi. Kolorów, a także bajkowych postaci nie brakuje również na ścianach w oddziale dziecięcym, który mieści się w szpitalu czeladzkim. •

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym problemem w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?