Przetargów nie będzie, można negocjować

Opuszczony stoi od kilku lat. Jest ogromny i nikt go nie chce. Mowa o budynku po byłym szpitalu dziecięcym przy ul. Sienkiewicza 17. Od kilku lat władze powiatu próbują go sprzedać. Bez skutku.

- Przetargi nie dały efektu. Postanowiliśmy podejść do sprawy inaczej - mówi Lidia Firek, zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Inwestycjami Starostwa Powiatowego.

30 kwietnia odbędą rokowania dotyczące jego sprzedaży. To podobno jedyne rozwiązanie. Budynek wybudowano w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Oddział dziecięcy, który się tu mieścił, przeniesiono (po połączeniu będzińskiej i czeladzkiej placówki) do szpitala w Czeladzi. Budynek nie spełniał już wymagań określonych w rozporządzeniu ministra zdrowia, ponadto był za duży i za drogi w utrzymaniu na potrzeby oddziałów i poradni pediatrycznych.

- To skandal. Często tędy przechodzę i nie mogą patrzeć na ten opuszczony budynek. Czy powiat nie może go jakoś zagospodarować? - pyta Hanna Mierzeja, mieszkanka Będzina.

Była wprawdzie opracowana koncepcja przeniesienia tam Powiatowego Urzędu Pracy. Niestety, koszty remontu przerosły możliwości budżetu powiatu.

Budynek, przeznaczono do sprzedaży. Ze względu na swoje rozmiary i stanu technicznego nie znalazł nabywcy za wymaganą przez powiat kwotę. Ponadto obiekt szpitala znajduje się w wykazie obiektów zabytkowych.

- Zależy nam na tym, aby budynek wreszcie trafił w dobre ręce. Dlatego postanowiliśmy zrezygnować z przetargów, które rezultatów nie przyniosły. Organizujemy rokowania. Cena do rokowań wynosi 985 tysięcy. złotych. Mamy nadzieję, że teraz uda nam się już znaleźć kupca - mówi Lidia Firek.

Do rokowań finansowych przeznaczono także kilka innych nieruchomości: budynek przy ulicy Potockiego 2 (po byłym budynku administracji PZZOZ).