Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przeczyce, Rogoźnik: Ofiary bezmyślności

Artur Pycela
Jacek Wieczorek ma nadzieję, że zabezpieczenie skutecznie uniemożliwi skoki do wody.
Jacek Wieczorek ma nadzieję, że zabezpieczenie skutecznie uniemożliwi skoki do wody.
Tegoroczne upały dają się we znaki. Nic wiec dziwnego, że wszyscy chętnie spędzają czas nad każdym oczkiem wodnym. Niestety, wypoczynkowi często towarzyszy beztroska, która niejednokrotnie kończy się tragedią.

Tegoroczne upały dają się we znaki. Nic wiec dziwnego, że wszyscy chętnie spędzają czas nad każdym oczkiem wodnym. Niestety, wypoczynkowi często towarzyszy beztroska, która niejednokrotnie kończy się tragedią.

Bez wyobraźni

Mamy dopiero środek wakacji, a jeziora w naszym powiecie pochłonęły już kilka ofiar. W ciągu ostatnich dni nad zalewem w Rogoźniku doszło do tragicznego zdarzenia. Młody mężczyzna, który spędzał wolny czas razem z rodziną i znajomymi, skakał z tamy. Był to ostatni skok w jego życiu.

- Wyciągaliśmy go na stole ogrodowym. Już wtedy mówił, że nie ma czucia poniżej pasa. Po dwóch dniach dowiedziałem się, że zmarł w czasie operacji. Wiem, że zostawił dwuletnie dziecko i żonę - opowiada Jacek Wieczorek, właściciel Ośrodka Sportu i Rekreacji leżącego w pobliżu jeziora.

W tym miejscu woda ma niespełna 1,5 metra głębokości.

- Chociaż to miejsce znajduje się poza moim Ośrodkiem, to dzień po wypadku zamontowałem na tamie zabezpieczenia, żeby następni amatorzy skoków nie zrobili sobie krzywdy. Mimo to, już znalazł się chłopak, który próbował je przeskoczyć. Szybko go przegoniliśmy, ale ludzie naprawdę nie mają wyobraźni. Mam jednak nadzieję, że ta siatka być może jednak powstrzyma przed ryzykownymi skokami - mówi Wieczorek.

Piją i idą pływać

Równie tragicznie skończyła się impreza nad drugim zalewem w Rogoźniku. Kilka tygodni temu dwóch mężczyzn piło na plaży alkohol a później poszli popływać. Jeden z nich utonął. Niestety, mało kto zważa na tabliczki ostrzegawcze zabraniające spożywania alkoholu na plaży.

- Alkohol nad wodą to prawdziwa plaga. Jest to najczęstsza przyczyna wypadków. Często zdarzają się plażowicze, którzy wypiją kilka piw a potem wypływają na jezioro pontonami, czy na innych sprzętach wodnych. Niedawno na jeziorze spotkałem żeglarza, który sterował łódką, a w ręce trzymał piwo. Na taki widok ręce opadają - mówi Tomasz Szafrański, kierownik drużyny Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego patrolującej Zalew Siewiersko - Przeczycki.

Ratownicy we własnym zakresie przeprowadzili szereg prelekcji wśród dzieci i młodzieży na temat bezpiecznego zachowania w czasie wakacji.

Niestety, prelekcje muszą wystarczyć. Na szersze działania ratownicy nie mogą sobie pozwolić, bo działalność w większości finansują z własnych składek. WOPR-owcy przestrzegają również przed korzystaniem z niesprawdzonego sprzętu pływającego.

- W sklepach pojawiło się wiele sprzętu, który nie ma atestu. Często po prostu się rozkleja i gdy ktoś wypływa na środek jeziora może grozić mu niebezpieczeństwo - dodaje Szafrański.

Gdzie jest ratownik?

Na strzeżonych kąpieliskach jest bezpieczniej. Ratownicy narzekają jednak na brak środków finansowych.

- Zbiornik w Przeczycach jest dużym akwenem. Mamy co prawda dwudziestu działających ratowników, ale są to ochotnicy, którzy mają swoją pracę. Dlatego pracujemy przeważnie tylko w weekendy. Niestety, nie mamy dotacji na stworzenie etatu ratownika, który dyżurowałby codziennie a nie tylko dwa dni w ciągu tygodnia - wyjaśnia Szafrański.

Zbiorniki w Rogoźniku w ogóle nie są strzeżone.

- Działaliśmy tam do 1995 roku. Obecnie nie mamy warunków na to. Potrzebujemy miejsca gdzie ratownicy mogliby spokojnie się przebrać i pomieszczenie na sprzęt, który nie należy do najtańszych - twierdzi Janusz Prętkiewicz prezes oddziału rejonowego WOPR w Będzinie.

Wiadomo, że tam, gdzie są ratownicy jest bezpieczniej, jednak nic nie zastąpi zdrowego rozsądku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto