Po dwóch zwycięstwach w hali Łagisza, drużyna MKS MOS Interpromex Będzin z dobrymi humorami udała się na Podkarpacie. Gospodarze jeszcze liczyli, że mogą sprawić niespodziankę, jednak szybko "zeszli na ziemię".
W Krośnie rozegrano tylko jedno spotkanie, bowiem do kolejnej rundy awansowała drużyna z trzema zwycięstwami.
-W zasadzie cały mecz był pod naszą kontrolą. W pierwszych dwóch partiach cały czas prowadziliśmy dwoma, trzema punktami i przewagi nie oddaliśmy. Ostatni set wyglądał już inaczej. Rywale nieco osłabli, a my skutecznie dążyliśmy do celu, jakim było zwycięstwo - przyznał trener Rafał Legień.
W pierwszych partiach MKS wygrał do 22, a w ostatniej już do 17. Drużyna z Krosna w trzech spotkaniach urwała Będzinianom zaledwie jednego seta.
W międzyczasie toczyła się krakowska bitwa, między drużyną Politechniki a Wandą. Do wyłonienia kolejnego finalisty, potrzebne były aż cztery mecze. Z MKS-em zmierzy się drużyna Wandy, która wygrała rywalizację 3:1.
MKS z krakowianami grał już 16 stycznia i potrzebował zaledwie trzech setów do zwycięstwa. - Dla nas w zasadzie nie było różnicy, z którą z drużyn zagramy. Znamy styl obu i trzeba przyznać, że są bardzo podobne. Zagramy dwa mecze u siebie i trzeba je wygrać, aby w dobrych humorach i z wielka szansą udać się do Krakowa - powiedział trener.
Pierwszy pojedynek odbędzie się już jutro w hali Łagisza. Drugi dzień później. Drużyna, jednak nie będzie się do nich specjalnie przygotowywała. - Jesteśmy już na takim etapie, że treningi będą teraz bardzo podobne - mówi Rafał Legień.
Jednym z etapów przygotowań był czterosetowy pojedynek z rezerwami Skry Bełchatów. Drużyna ta zwyciężyła rywalizację w drugiej grupie II ligi i o awans do turnieju finałowego zagra z Sudetami Kamienna Góra. MKS wygrał sobotni pojedynek 3:1 (25:22, 25:19, 25:22, 24:26). Mimo, iż podopieczni Rafała Legienia wygrali trzy pierwsze sety, to jednak zdecydowano się, na rozegranie czwartej partii.
Po raz pierwszy na parkiecie pojawił się środkowy Przemysław Kasparek, który od dłuższego czasu leczył groźny uraz.
- Na razie nie można mówić o wyjściu Przemka na parkiet w tym sezonie, gdyż jest to dopiero jego pierwszy, oficjalny mecz. Mimo to, jestem z jego postawy zadowolony - powiedział trener.
Na parkiecie w miejsce Michała Potery pojawił się Maciej Mędrzyk, występujący dotychczas w trzecioligowych rezerwach MKS-u. Libero trenuje z pierwszą drużyną.
Jutrzejszy pojedynek z Wandą rozpocznie się o 17. Drugi mecz w niedzielę, o 11.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?