Pościg w Mierzęcicach i Przeczycach: Przestępca chciał przejechać policjanta i zniszczył radiowóz

Wszystko zaczęło się 30 minut po północy z czwartku na piątek.

- Patrol drogówki próbował zatrzymać nadjeżdżającą hondę civic. Kierowca jednak zbagatelizował sygnał i pojechał dalej. Policjanci ruszyli w pościg - relacjonuje mł. aspirant Tomasz Czerniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej w Będzinie. Mężczyzna, widząc jadący za nim radiowóz, przyspieszył. Skręcił w ulicę Głowackiego i zjechał na drogę krajową nr 78. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe policjantów. Dodatkowo w czasie gonitwy z samochodu wyskoczyła kobieta. Tej jednak nie udało się znaleźć.

- W miejsce, gdzie wyskoczyła pasażerka, wysłaliśmy policjantów wraz z psem tropiącym. Niestety nie podjął on tropu i na razie nadal jej szukamy - mówi oficer prasowy będzińskiej policji. - Policjanci ścigający mężczyznę cały czas byli w kontakcie z oficerem dyżurnym siewierskiego komisariatu. Ten przekazał informację do innego patrolu, który przygotował blokadę. Niestety postawiony w poprzek drogi radiowóz nie zatrzymał uciekiniera - dodaje Tomasz Czerniak..
Czeladzianin staranował radiowóz i próbował przejechać policjanta. Ten jednak zdążył odskoczyć w bok. Kolejne próby zatrzymania pojazdu nie przyniosły efektu. Zdesperowany kierowca wjechał ostatecznie na zamarzniętą taflę jeziora w Przeczycach. Samochód zaczął tonąć. Kierowca uciekał jeszcze po tafli lodu, która się pod nim załamała. Z wody wyciągnęli go policjanci - podkreśla Tomasz Czerniak.

Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia. Rannego mężczyznę opatrzono. Jak się okazało, uciekał przed policjantami, ponieważ nie tylko usiadł za kierownicą auta pod wpływem alkoholu (badanie wykazało ponad pół promila w wydychanym powietrzu), ale także jest poszukiwany kilkoma listami gończymi. Teraz odpowie m.in. za próbę potrącenia policjanta.