Nocny pościg w Czeladzi
Do pościgu doszło w nocy z 10 na 11 maja 2021 roku. 31-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Na sygnały policjantów zdecydował się odpowiedzieć... ucieczką. Jak się później okazało, mężczyzna miał dobry powód, by nie dać się złapać mundurowym.
- Kierowca hyundaia na sygnał do zatrzymania się odpowiedział ucieczką - mówią policjanci z KPP w Będzinie. - Kiedy stróże prawa zatrzymali mężczyznę, okazało się, że powodów do uniknięcia spotkania było kilka...
Cała sytuacja miała miejsce na ul. Nowopogońskiej w Czeladzi.
- Na widok policyjnego patrolu dającego sygnał do zatrzymania kierowca najpierw zwolnił, a następnie gwałtownie przyspieszył i zaczął jechać w kierunku Siemianowic Śląskich - informują policjanci.
31-latek miał także przejechać przez skrzyżowanie na czerwonym, kompletnie nie zwracając uwagi na sygnalizację świetlną. Pościg zakończył się przy ul. Przełajskiej. Tam kierujący hyundaiem zdecydował się zostawić swój samochód i zaczął uciekać pieszo. Po chwili jednak został w końcu złapany.
Skąd ta desperacka próba ucieczki? 31-latek okazał się być mieszkańcem Bytomia, który miał już wcześniej zatargi z prawem. Był poszukiwany i miał do odbycia karę więzienia. Na domiar złego, po badaniu na alkomacie okazało się, że prowadził auto mając w organizmie ponad pół promila alkoholu. Nie powinien także w ogóle prowadzić samochodu – miał cofnięte uprawnienia.
- Dalszym losem 31-latka zajmie się teraz sąd i prokurator - czytamy na stronie KPP.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?