Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poeta inny niż wszyscy

Maciej Wąsowicz
Arek pisze swoje utwory także z ulicznych inspiracji.
Arek pisze swoje utwory także z ulicznych inspiracji.
Bierze gitarę do ręki. Do plecaka pakuje elementy sceny, na której już niebawem przyjdzie mu występować. Później jedzie zarabiać na życie grając na ulicy. Najbardziej lubi śpiewać w Zabrzu, Bytomiu i Katowicach.

Bierze gitarę do ręki. Do plecaka pakuje elementy sceny, na której już niebawem przyjdzie mu występować. Później jedzie zarabiać na życie grając na ulicy. Najbardziej lubi śpiewać w Zabrzu, Bytomiu i Katowicach.

Czeladzianin, Arkadiusz Skowron, jest ulicznym poetą - trubadurem. Dotychczas w życiu robił prawie wszystko. Jego życiorys pełen jest zakrętów i czarnych dziur, których nie chce dziś pamiętać. Po wojsku zaczął pracować jako katecheta w szkole podstawowej w Wojkowicach, potem w TZN w Dąbrowie Górniczej. Z większością swoich uczniów był na "ty". Został zwolniony, kiedy zaczęły się jego problemy z alkoholem.

Później był kolejno: przedstawicielem handlowym, sprzedawcą w sklepie monopolowym, akwizytorem, a w końcu nocnym stróżem i urzędnikiem pocztowym.

- Niestety, w żadnej pracy nie potrafiłem zagrzać miejsca. Wszystkiemu winna była moja niedojrzałość, słomiany zapał i... nadużywanie alkoholu. Zawsze myślałem, że mogę świat zawojować. Bawiłem się w taką niedorzeczną donkiszoterię - mówi Arkadiusz.

Teraz, by zarobić na mieszkanie, jedzenie czy telefon, gra i śpiewa na ulicy. Każdego dnia spędza trzy, cztery godziny na zaimprowizowanej scenie. Śpiewa, gra i pisze wiersze dla każdego, na każdą okazję.

- Kiedyś podszedł do mnie młody chłopak. Mówił, że pokłócił się z dziewczyną. Prosił żebym poszedł z nim i coś dla niej zagrał. Odmówiłem, ale zaproponowałem wiersz. Wziął tekst i poszedł. Nie wiem jak skończyła się ta historia, ale wydaje mi się, że zrobiłem to, czego potrzebował - twierdzi poeta.

Poezja i zabawa słowem są ważnym elementem jego życia, choć nie wypełniają go w całości. Arek mówi, że nie można być poetą 24 godziny na dobę i uciec od codzienności, szukając na siłę inspiracji. Jego poezja czerpie z wrażeń, jakie wywierają na nim sytuacje, wydarzenia, ludzie.

- Nie szukam tematów. One same do mnie przychodzą. Opisuję to, co uważam za najważniejsze. Myślę, że są też rzeczy intymne, które człowiek powinien zachować tylko dla siebie - wyjaśnia Arek.

Wiersze, które tworzy, zaskakują lekkością i pomysłowością. Jego poezja w ciekawy i kunsztowny sposób prezentuje ludzkie reakcje na codzienne wydarzania. Najprawdopodobniej niebawem poezja Arkadiusza Skowrona będzie łatwiej dostępna.

- Złożyłem wiersze w czeladzkim Urzędzie Miasta z nadzieją, że może w przyszłym roku władze miejskie pomogą mi wydać pierwszy tomik poezji - kończy czeladzki poeta.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto