MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po kolejnym zwycięstwie drużyna CKS-u awansowała w tabeli na trzecie miejsce

Artur Pycela
Koszykarze z Czeladzi (jasne koszulki) nie dali się przeciwnikom. Od początku widać było ich przewagę na parkiecie.
Koszykarze z Czeladzi (jasne koszulki) nie dali się przeciwnikom. Od początku widać było ich przewagę na parkiecie.
Czeladzcy koszykarze po raz kolejny zwyciężyli we własnej hali. W meczu z rezerwami tyskiego Big Stara znowu nie zagrał Stanowski, który leczy kontuzję.

Czeladzcy koszykarze po raz kolejny zwyciężyli we własnej hali. W meczu z rezerwami tyskiego Big Stara znowu nie zagrał Stanowski, który leczy kontuzję. Pozostali zawodnicy stanęli jednak na wysokości zadania i pokonali gości 78 do 59.

Pierwszego kosza, i to z dystansu zdobyli goście. Jednak dwie szybkie akcje Służałka i Żurawskiego wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie. Kilka kolejnych minut to wspaniały popis czeladzkich koszykarzy. Borowiak trafia za trzy punkty a chwilę później zalicza kolejne dwa "oczka". Faulowany Żurawski dodaje dwa celne rzuty osobiste i na tablicy widnieje wynik 11:3. Początek pierwszej kwarty to fatalna gra w ataku gości. Tyszanie nie potrafią celnie trafić. Ich akcje w najczęściej kończą się na obronie czeladzian lub w najlepszym wypadku piłka odbija się od obręczy. Gospodarze natomiast bezlitośnie wykorzystują każdą okazję do zdobycia punktów. Kolejne punkty dorzuca Żurawski i Bubel. Po pięciu minutach przewaga gospodarzy wynosi już piętnaście punktów.

Zawodnicy CKS-u dominują na parkiecie. Przez ich agresywną obronę goście bardzo rzadko się przedzierają. Dopiero po pięciu minutach gry tyszanie trafiają do czeladzkiego kosza. Szybko jednak ripostuje im Służałek celnie trafiając z dystansu. Kolejne trafienia zaliczają także Bubel i Borowiak. Dla Tychów celnie trafia jedynie Wojsz. Ostatnie dwie minuty pierwszej kwarty to brawurowa gra gospodarzy. Obronę zaczynają już na połowie przeciwnika. Skutkuje to wieloma przechwytami i kolejnymi punktami dla CKS-u. W ostatniej sekundzie kwarty Żurawski fauluje Klonka. Tyszanin, wykonujący rzuty osobiste nie trafia jednak ani jednego rzutu.

W drugiej kwarcie tyszanie zagrali bardziej ambitnie. Początek to jednak pasmo strat po obu stronach. Dopiero po chwili Krzysiek celnie trafia dwa razy z rzędu i podwyższa wynik na 29:13. Chwilę później Żurawski przechwytuje piłkę i po solowej akcji popisuje się fantastycznym wsadem. po udanych akcjach znowu nastąpił przestój. Żadna z drużyn nie punktowała. Trener Walas prosi o czas. Po wznowieniu piłka trafia do Grzymskiego jednak zostaje sfaulowany. Wykorzystuje oba rzuty wolne. Nadal utrzymuje się piętnastopunktowa przewaga gospodarzy. Goście jednak nie rezygnują. Aktywny na parkiecie jest Paterek i Wojsz. to oni zazwyczaj punktują dla tyskiego zespołu. Jednak dobra gra dwóch zawodników nie wystarcza. Cały czeladzki zespół gra dobrze i gościom nie udaje się zmniejszyć przewagi. W tej części gry punktują jeszcze Kałuża i Żurawski, który bezbłędnie wykorzystuje rzuty osobiste.

Trzecia odsłona spotkania to zdecydowanie gorsza gra gospodarzy. Niecelne rzuty i dużo strat pozwoliło gościom odrobić zmniejszyć przewagę do siedmiu punktów. Dopiero po czterech minutach złą passę CKS-u przerywa Żurawski trafiając do kosza. Przez kilka minut oba zespoły nadal jednak nie mogą trafić do kosza. Dopiero po chwili Ptasiński trafia za trzy punkty. Potem celnie punktuje Borowiak i Doktorczyk. Kolejne punkty zdobywa także, bezbłędnie trafiający rzuty osobiste, Żurawski. Na koniec tej kwarty przewaga gospodarzy wzrosła do 19 punktów.

Ostatnia część spotkania to nieco lepsza gra czeladzian. Na samym początku Doktorczyk blokuje rzut rywali i podaje do Żurawskiego. Ten efektownym dwutaktem celnie kończy akcję.

W odpowiedzi Liszka zdobywa dwa punkty dla drużyny gości. Potem obraz gry był podobny jak w poprzedniej kwarcie.

Obie drużyny nie trafiały do kosza. Trener Walas poprosił o czas. Niewiele to pomogło. Punkty zaczęli zdobywać tyszanie. Dzięki rzutom Mikuły zmniejeszyli przewagę do piętnastu punktów. Dopiero wówczas Ptasiński celnie trafił z dystansu.

Tym razem o czas poprosił trener gości. Nie zmieniło to jednak obrazu gry i pomimo złej drugiej połowy meczu, czeladzianie dowieźli zwycięstwo do końcowej syreny. Już jutro czeladzianie zmierzą się na wyjeździe z zajmującym przedostatnie miejsce w tabeli zespołem KiS Żywiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto