Darek Syguła i Bartek Dzierżanowski — to dwójka siatkarzy, którzy na piasku nigdy nie zawodzą. — Chłopcy spisali się świetnie — mówi Janusz Herpel, kierownik drużyny MKS MOS Będzin. — W finale przegrali z parą Szmicer-Bagiński reprezentującą MMKS Dąbrowa Górnicza.
Po drodze do półfinału
Finałowy mecz miał bardzo dramatyczny przebieg i nawet po dwóch setach, z których jednego wygrali będzinianie, drugiego zawodnicy MMKS trudno było wskazać faworyta taibreaku. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali siatkarze reprezentujący barwy Dąbrowy Górniczej zwyciężając 15:10.
Do półfinału Mistrzostw Polski awansowały cztery najlepsze pary Mistrzostw Śląska. Do tej grupy nie udało się niestety zakwalifikować drugiej parze MKS MOS Będzin — Damianowi Millerowi i Tomaszowi Tomczykowi. W decydującym starciu ulegli parze reprezentującej barwy TS Volley Rybnik, gospodarza tegorocznych mistrzostw. Zwycięstwo z parą Michał Potera-Aleksander Galiński nie było jednak niemożliwe. Będzinianie przegrali dopiero w taibreaku.
Teraz przed Dariuszem Sygułą i Tomaszem Tomczykiem kolejna przeszkoda na drodze do finału Mistrzostw Polski. W dniach 21-22 czerwca obaj siatkarze wezmą udział w półfinałowym turnieju, który odbędzie się w Kłodzku. Finał zaplanowano na 12-13 lipca we Wrześni.
Wolą parkiet
Obydwaj w ubiegłym roku doskonale spisywali się na parkiecie. Swoistym fenomenem jest, że tak dobrze radzą sobie na plaży.
— To zupełnie coś innego. Kiedy kończy się sezon na hali lubimy grać na piasku. Jednak jeśli miałbym wybrać dyscyplinę, z którą będę wiązał swoje życie to zdecydowanie jest nią tradycyjna siatkówka — mówi Dariusz Syguła.
Jego zdanie podziela Bartek Dzierżanowski.
— W siatkówce plażowej nie można liczyć na kolegów. Jest nas przecież tylko dwóch. Tutaj potrzebna jest wiara we własne umiejętności i końcowy sukces. Nie można odpuszczać — twierdzi Dzierżanowski.
Obaj wiedzą, że jadą na półfinał w roli jednego z faworytów. Chcą znaleźć się w pierwszej czwórce by później zacząć przygotowywać się do finału w Kłodzku.
— Najgroźniejszymi zespołami będą pary z Dąbrowy Górniczej oraz Kędzierzyna Koźla. Wszyscy siatkarze prezentują bardzo wysoki poziom — mówi Darek Syguła.
W tym roku wychodzą z wieku juniorskiego dlatego zbliżające się Mistrzostwa Polski to już ostatni dzwonek by myśleć o medalu w tej kategorii wiekowej. Oficjalnie zawodnicy i działacze mówią, że chcieliby znaleźć się w pierwszej czwórce mistrzostw. Po cichu jednak dodają, że medal byłby doskonałym uwieńczeniem ich wieloletniej pracy.
- To już ostatni dzwonek. Syguła i Tomczyk w tym roku po raz ostatni mogą wziąć udział w Mistrzostwach Polski Juniorów. W ubiegłym roku zajęli bardzo wysokie czwarte miejsce. Liczymy, że w tym roku nie będzie gorzej, choć na razie nie mówimy o medalu. Mogę powiedzieć tylko, że nasze apetyty rosną — kończy Janusz Herpel.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?