- Pamiętam opowieści o Panu Sułku i Elizie jeszcze z czasów młodości. Zawsze podobały mi się w nich zabawne dialogi i inteligentne dowcipy - mówiła po spektaklu Wanda Majewska, mieszkanka Tarpna.Sala teatru zapełniła się niemal w całości. Nic w tym dziwnego - chyba każdy pamięta niezbyt rozgarniętego Pana Sułka, wiecznego ucznia Szkoły Podstawowej i zakochaną w nim rencistkę - Panią Elizę.Choć od powstania pierwszego odcinka słuchowiska minęło już 40 lat, nic się nie zmieniło. Głosy aktorów nadal brzmią i rozśmieszają tak samo, jak przed laty. Dowodem tego mogły być salwy śmiechu, jakie towarzyszyły dialogom w grudziądzkim teatrze.Obok Marty Lipińskiej, która wcieliła się w rolę Elizy i Krzysztofa Kowalewskiego - tytułowego Pana Sułka, na scenie pojawił się także Andrzej Ferenc, który był narratorem oraz grający na fortepianie Marian Szałkowski.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?